Eksperci PKO BP przedstawili swoją prognozę dotyczącą rozwoju sytuacji na rynku mieszkaniowym w najbliższych kwartałach. Jest istotna dla osób, które szukają mieszkania w celu zaspokojenia własnych potrzeb, w celach inwestycyjnych, czy na wynajem. Według scenariusza bazowego banku, obecna sytuacja charakteryzująca się stabilnymi cenami utrzyma się do końca czwartego kwartału 2025 roku. Analitycy PKO BP napisali w raporcie, że w pierwszej połowie 2026 roku możliwe jest ożywienie i wzrosty cen transakcyjnych mieszkań w granicach kilku proc.
Jak podkreślili autorzy raportu, sprzyjać temu będą rosnący popyt mieszkaniowy i zredukowana oferta mieszkań deweloperskich. Eksperci banku wskazują na szereg czynników, które mogą przyczynić się do umiarkowanego wzrostu popytu na nieruchomości. Zaliczają do nich dotychczasowe obniżki stóp procentowych w 2025 roku oraz oczekiwania na kolejne redukcje. Istotne znaczenie ma również większa zdolność kredytowa Polaków przy utrzymującym się wzroście wynagrodzeń. Analitycy PKO BP zwracają uwagę na realizację odłożonych decyzji zakupowych po jednoznacznej informacji o rezygnacji rządu z programu dopłat do kredytów mieszkaniowych.
Po stronie podażowej eksperci PKO BP identyfikują kilka istotnych przesłanek mogących prowadzić do wzrostu cen transakcyjnych mieszkań. Jednym z kluczowych elementów jest wzrost cen działek pod zabudowę mieszkaniową. Zjawisko to związane jest z możliwością ograniczenia podaży gruntów po przyjęciu przez gminy planów ogólnych według nowych zasad. Analitycy zwracają uwagę na ryzyko ewentualnego paraliżu decyzyjnego w sytuacji, gdyby gmina nie zdążyła uchwalić planu ogólnego do końca czerwca 2026 roku.
Wśród podażowych czynników wpływających na potencjalny wzrost cen mieszkań eksperci PKO BP wymieniają również koszty nowelizacji warunków technicznych oraz wysokie ceny usług budowlanych. Znaczenie ma także prawdopodobny wzrost podatku od nieruchomości, który leży w kompetencji gmin, w odniesieniu do mieszkań niesprzedanych przez deweloperów. Dodatkowym obciążeniem dla branży są koszty związane z tak zwaną Ustawą Schronową.
Analitycy PKO BP nie wykluczają jednak scenariusza spadku cen mieszkań. Jak napisano w raporcie banku, taki rozwój wydarzeń mógłby być wywołany silnymi szokami popytowo-podażowymi związanymi z sytuacją geopolityczną. Eksperci podkreślają, że negatywnie na popyt mieszkaniowy oddziałują też zapowiedzi wprowadzenia podatku katastralnego.
Prognoza PKO BP pokazuje złożoność czynników kształtujących rynek nieruchomości w Polsce. Z jednej strony występują elementy sprzyjające wzrostowi cen, takie jak rosnąca zdolność kredytowa i ograniczona podaż. Z drugiej strony istnieją ryzyka mogące doprowadzić do osłabienia popytu i spadku cen transakcyjnych. Ostateczny kierunek zmian będzie zależał od tego, które z tych sił okażą się dominujące w nadchodzących kwartałach.

