Domy bez zezwolenia. W razie katastrofy odpowiada inwestor. Co z dziedziczeniem?

Domy bez zezwolenia mogą nie być tak dużą rewolucją dla rynku nieruchomości, jak się to wydawało. Przepisy nie są bowiem klarowne w kwestii m.in. dziedziczenia nieruchomości. Wyjaśnienia resortu rozwoju mogą okazać się niewystarczające. Odstraszać może też kwestia odpowiedzialności prawnej. 

Przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii zajęli istotne stanowisko w sprawie budowy domów bez zezwolenia. Wątpliwe jednak, by to, co powiedzieli przedstawicieli , całkowicie rozwiało wątpliwości potencjalnych inwestorów.

 

Od 1 stycznia 2022 roku możliwa jest budowa domów bez zezwolenia. Inwestycję prowadzić można bez zatrudniania kierownika budowy oraz prowadzenia książki budowy. Okazuje się jednak, że to, co miało być ułatwieniem dla inwestorów, może tak naprawdę stać się dla nich sporą przeszkodą. W przypadku błędów w technice budowlanej albo dokumentacji to inwestor musi ponieść bowiem całkowitą odpowiedzialność za ewentualne skutki. W tym tak poważne jak katastrofa budowlana. Inwestor odpowiada również za te, do których dojdzie w późniejszym czasie, na przykład podczas eksploatacji nieruchomości. Właściciel musi złożyć oświadczenie, że przejmuje całkowitą odpowiedzialność w tej kwestii.

Sprawdź za darmo średnie ceny nieruchomości w swojej okolicy >>> 

 

Problemem może też być kwestia sprzedaży nieruchomości. Rządowa ustawa mówi bowiem o tym, że dom bez zezwolenia można wybudować wyłącznie dla zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych. Nie wiadomo więc do końca, czy nieruchomość będzie można sprzedać.

 

"Wydaje się, że w przypadku gdy inwestycja ta będzie służyła dzieciom inwestora, bądź gdy inwestor przeniesie w przyszłości własność nieruchomości na dzieci, to także wówczas spełniona zostanie przesłanka zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych" - odpowiedział resort na zapytanie portalu Biznes Radiozet.pl.

 

Resort opublikował też komentarz na Twitterze. "W nawiązaniu do doniesień medialnych: Dom Bez Formalności może zbudować każdy. Może go też sprzedać lub wynająć, kiedy zmieni się jego sytuacja osobista lub finansowa. Budowa domu musi być jednak zgodna z przepisami prawa budowlanego i zaspokajać indywidualne potrzeby mieszkaniowe" - czytamy.

 

 

Dom bez zezwolenia nie bez wpływu na sąsiadów

Urzędnicy Ministerstwa Rozwoju rozwiali też inne wątpliwości dotyczące tego, na jakiej działce postawić można dom bez zezwolenia. W szczególności, jeśli budynek ma być postawiony na obszarze, który nie ma planu zagospodarowania przestrzennego.

 

W tym wypadku inwestor i tak musi zatem uzyskać decyzję o warunkach zabudowy. Gmina, podejmując decyzję, musi przeanalizować skutki zaistniałe dla sąsiadów naszej inwestycji. Jeżeli w promieniu 200 m od planowanego domu nie ma odpowiedni zabudowy, inwestor nie otrzyma odpowiedniej zgody - wyjaśnia resort cytowany przez portal.

 

- W ogólnych przepisach analizowany obszar to minimum trzy długości działki od strony ulicy. To oznacza, że jeśli działka od ulicy ma 20 metrów szerokości, to minimalny obszar analizowany wynosi 60 metrów od tej działki - precyzuje z portalem wprost.pl wiceminister rozwoju i technologii Piotr Uściński 

 

 

Budowa bez formalności, ale z restrykcjami

Obowiązują także inne ograniczenia wynikające z ustawy. By wybudować dom bez zezwolenia trzeba mieć na własność działkę budowlaną o powierzchni co najmniej 500 m kw. Budynek musi mieć charakter wolnostojący i może mieć nie więcej niż dwie kondygnacje.
 

Na powierzchni 500 m kw. postawić można tylko jeden dom bez zezwolenia. Budynek pomimo tego, że nie potrzebujemy zezwolenia, musi zachowywać restrykcje dotyczące między innymi odległości od granic działki. Musi też spełniać wszelkie warunki wymagane przez prawo budowlane.