Czynsze rosną, a rentowność wynajmu spada. Kto pokryje różnicę? Najpewniej lokatorzy

W największych polskich miastach najem w styczniu br. był tańszy o kilkaset złotych w porównaniu z analogicznym okresem 2020 roku - jeszcze przed wybuchem pandemii. Ale to już przeszłość. Ceny najmu mieszkań systematycznie rosną, ale sama rentowność spada. Kto pokryje różnicę? Nie ma wątpliwości, że lokatorzy. 

Gdy we wrześniu zeszłego roku zdecydowana większość uczelni zdecydowała się na nauczanie zdalne, właściciele mieszkań na wynajem stanęli przed niemałym problemem. Studenci byli ich głównym źródłem dochodu. Wielu właścicieli pustych wówczas lokali obniżało ceny, żeby złapać jakiegokolwiek lokatora. Ale te czasy już minęły. Wracają wysokie ceny najmu, ale nie wraca wysoka rentowność. 

Skończył się czas lokatora

Dobry czas dla lokatorów potrwał ledwie parę miesięcy. Mniej więcej od czasu pierwszego lockdownu w kwietniu 2020 do końca roku, można było liczyć na spadki cen najmu w największych miastach Polski. Pisaliśmy o tym tutaj. Od kilku miesięcy jednak ceny najmu systematycznie rosną, goniąc poziom znany sprzed wybuchu pandemii. 

Z analizy cen najmu serwisu Domiporta.pl wynika jasno, że we wszystkich analizowanych miastach ceny najmu wzrosły od stycznia bieżącego roku. W czterech z analizowanych ośrodków miejskich kwoty są na dobrej drodze, by do końca roku dotrzeć do poziomu sprzed wybuchu pandemii. Natomiast w Poznaniu i Wrocławiu średnia cena najmu mieszkania dwupokojowego jest jeszcze wyższa niż w styczniu 2020 roku. 

Spada rentowność, zapłacą lokatorzy

Mimo że ceny najmu rosną, to jak pokazują dane, rentowność najmu spada. Niewspółmiernie do kosztów najmu wzrastają ceny mieszkań, a podniesienie stóp procentowych przekłada się na wyższe raty kredytu. Nie pomagają również podwyżki cen czynszów we wspólnotach i spółdzielniach mieszkaniowych. Serwis Bankier.pl podaje, że średnia rentowność najmu netto wynosi obecnie od 3 proc. do 3,5 proc. Przed wybuchem epidemii było to ok. 5 proc. 

 

Co planują robić właściciele mieszkań? Nowi lokatorzy będą pewnie musieli się pogodzić z wyższymi cenami najmu. Ponadto wynajmujący mogą salwować się dodawaniem do umów klauzul waloryzacyjnych, które uzależniają wysokość czynszu np. od oficjalnego wskaźnika inflacji. Część właścicieli będzie również oferować wynajem na krótsze okresy czasu, np. na rok bądź pół roku. By mieć możliwość podnoszenia kwoty wraz z przedłużaniem umowy. 

 

Nie są to dobre wiadomości dla najemców, ponieważ to oni pokryją z własnej kieszeni rosnące ceny. 

 

Zdjęcie główne: Lestat / wikipedia