Czy spada siła nabywcza kupujących mieszkania

Rosnące stopy procentowe to droższe kredyty. A te przekładają się na niższą zdolność kredytową przeciętnego Kowalskiego. Jak na ten problem patrzą przedstawiciele branży nieruchomości? Wyjaśniają to opinie zebrane przez Dompress. 

Czy ostatnie zmiany na rynku  przyniosły spadek siły nabywczej kupujących mieszkania na rynku deweloperskim? Czy nabywcy mają trudności z uzyskaniem finansowania w banku? Czy zmuszeni są decydować się na mniejsze i tańsze mieszkania? Czy zapowiadana gwarancja państwa,  która ma zastąpić wkład własny do kredytu może mieć realny wpływ na popyt? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl       

 

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży Ronson Development

 


Rosnące stopy procentowe, skok inflacji i wysokie ceny mieszkań spowodowały, że pewna grupa klientów, szczególnie klienci kupujący swoje pierwsze mieszkanie, sięgający po produkt z segmentu popularnego, wypadła z rynku. Dotyczy to zarówno zdolności kredytowej, jak i możliwości zaakceptowania ceny mieszkania. Wielu osób nie stać dziś na jego zakup. 
Planowany kredyt hipoteczny z gwarantowanym przez państwo wkładem własnym jest drogą na skróty, ponieważ poziom limitów cenowych jest ustalany w sposób nieadekwatny do aktualnej oferty rynkowej, szczególnie w dużych miastach. Deweloperzy mierzą się z mocno ograniczoną podażą. Sam fakt, że państwo zagwarantuje wsparcie, to za mało, ponieważ kredyt z wysokimi ratami, kupujący będą spłacać samodzielnie przez kolejne lata. W przypadku takich programów ważne jest, aby w miastach były tworzone sprawne mechanizmy powiększania podaży, chociażby poprzez usprawnienie procedur administracyjnych i szybsze wydawanie pozwoleń budowlanych. W miastach musi być przestrzeń do różnicowania oferty, udostępniania potencjalnym klientom mieszkań tańszych, czy droższych. Przy mocno ograniczonej podaży, a jednocześnie bardzo silnym, utrzymującym się popycie na mieszkania, nie spodziewam się dużego wpływu na zmianę obecnej sytuacji.
 

Co z kredytami?

Adrian Potoczek, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Wawel Service
Już teraz obserwujemy, że po ostatnich podwyżkach stóp procentowych, rzeczywiście spadła siła nabywcza naszych klientów. Wyższe stopy procentowe oznaczają zmniejszenie zdolności kredytowej, a prawie połowa naszych klientów przy zakupie mieszkania posiłkuje się właśnie kredytem hipotecznym. Zauważyliśmy jednak, że nasi klienci nie rezygnują z zakupu mieszkania, ale częściej decydują się na mniejsze lokale. Rządowy program Mieszkanie bez wkładu własnego z pewnością wygeneruje popyt wśród klientów, którzy dotąd nie mieli dostępu do kredytowania zakupu mieszkania.  


Andrzej Oślizło, prezes zarządu Develia S.A. 

 


Niedawna seria podwyżek stóp procentowych z pewnością wpłynęła na możliwości zakupowe Polaków. Kredyty hipoteczne stały się droższe, przez co zmalała zdolność kredytowa potencjalnych kredytobiorców. Trzyosobowa rodzina dysponująca dwiema średnimi krajowymi, która jeszcze we wrześniu ubiegłego roku mogła zadłużyć się na 700 tys. zł., dziś może pożyczyć nawet o 100-150 tys. zł mniej. W tej sytuacji część nabywców będzie musiała przekierować swoje poszukiwania na lokale tańsze, o mniejszej powierzchni czy liczbie pokoi. Trudno jednak się spodziewać, aby aktualny poziom stóp procentowych eliminował z rynku mieszkaniowego duże grupy kupujących. Można się wręcz spodziewać, że część zainteresowanych nawet przyspieszy decyzję o zakupie w obawie przed dalszymi wzrostami cen, kolejnymi podwyżkami stóp procentowych i w efekcie dalszą redukcją zdolności kredytowej. Czy tak będzie w istocie? Dowiemy się za kilka-kilkanaście miesięcy. 
Co do rządowych gwarancji wkładu własnego, uważam że jej wpływ na rynek będzie marginalny. Upoważaniające do skorzystania z tej formy pomocy limity cen metra kwadratowego mieszkania są o 1-2 tys. zł niższe niż średnie ceny w największych miastach. W przypadku Warszawy ten limit to około 9760 zł za mkw. W tej cenie proponowane są tylko niektóre lokale, przeważnie na obrzeżach stolicy. Sam program adresowany jest do wąskiej grupy klientów, osób do 40 roku życia, które nie posiadają innych nieruchomości. Ewentualne korzyści finansowe są znikome. Na realizację „Mieszkania bez wkładu własnego” przewidziano w 2022 roku zaledwie 100 mln zł. Należy też pamiętać, że program nie rozwiązuje innego problemu – niskiej zdolności kredytowej nabywców, a gwarantowany przez Państwo wkład własny trzeba i tak zwrócić. 

Na co stać Polaków?

Joanna Janowicz, dyrektor zarządzająca w firmie Constructa Plus

 


Rzeczywiście, część nabywców rewiduje swoje oczekiwania względem nowego lokum i decyduje się na mniejsze mieszkania, ale jednocześnie wiele osób gra na czas i licząc na przyszłe obniżki, co do których oczywiście nie mamy pewności, decyduje się skorzystać z oferty mieszkań na wynajem. A to z kolei sprawia, że popyt na mieszkania ze strony inwestorów stale rośnie. Nie obserwujemy natomiast wśród naszych klientów problemów z uzyskaniem finansowania zakupu mieszkania. 
Gwarancja zastępująca konieczność wniesienia wkładu własnego na zakup mieszkania raczej nie będzie miała znaczącego wpływu na zmianę sytuacji nabywców, a przynajmniej nie w dużych miastach, takich jak Poznań, gdzie działamy. Jeśli spojrzymy na liczne opracowania zestawiające ofertę firm deweloperskich z limitami wyznaczonymi w przepisach regulujących program wsparcia, zauważymy, że dostępność takich lokali jest wręcz znikoma. 

 


Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

 


Podwyżka stóp procentowych nie zniechęci zainteresowanych zakupem nieruchomości. Rata, którą będzie musiał zapłacić przeciętny kredytobiorca będzie o kilkadziesiąt złotych wyższa, ale to nie spowoduje rezygnacji z kupna mieszkania. Popyt na mieszkania o powierzchni 30-50 mkw. będzie utrzymywał się na podobnym poziomie co w latach poprzednich. Może jedynie wzrosnąć zapotrzebowanie na domy czy mieszkania oddalone od centrum, bo część klientów wybierze tańszą ofertę z powodów finansowych. 
Kredyt bez wkładu własnego, który ma być dostępny od maja, zdaniem wielu ekspertów, będzie sporo droższy od standardowego. Stąd wielu klientów się na niego nie zdecyduje. Ustawa o gwarantowanym kredycie hipotecznym zakłada ponadto, że maksymalna kwota, którą obejmie poręczenie nie przekroczy 100 tys. zł, a to oznacza, że mieszkanie może kosztować nie więcej niż 500 tys. zł, a jednocześnie musi spełniać kryterium ceny metra kwadratowego. W wielu miastach oferta spełniająca cenowy wymóg programu może być skromna, a w niektórych miastach trudno będzie znaleźć jakiekolwiek mieszkanie w ramach programu. Wielu klientów, z uwagi na rosnące ceny mieszkań, nie zdecyduje się czekać na zakup do wiosny biorąc kredyt z wkładem własnym, ale ze stałym 

Jaka jest alternatywa?

Bartłomiej Mandryga, kierownik działu sprzedaży i marketingu PCG S.A.

Oczywiście, że spada siła nabywcza. Wzrost wynagrodzeń nie był tak duży, jak wzrost cen nieruchomości. Osoba, która 4-5 lat temu chciała kupić mieszkanie w budżecie 300 000 zł spokojnie mogła szukać lokalu w metrażu 40-50 mkw., a teraz jest to 25-35 mkw. Zwyżka stóp procentowych negatywnie wpłynęła na możliwości zakupowe osób finansujących zakup kredytem hipotecznym. Myślę, że osoby szukające lokum z powodu np. powiększenia rodziny nie zdecydują się na zakup mniejszego metrażu, który nie spełni ich potrzeb, a będą zmuszone pomyśleć o alternatywnym rozwiązaniu tj. wynajęciu mieszkania.
Gwarancja rządowa mająca zastąpić wnoszenie wkładu własnego przy zakupie mieszkania z pewnością poszerzy grono klientów. Będą to osoby, które mają zdolność kredytową, ale nie uzbierały gotówki na 10 proc. czy 20 proc. wkład. Obawiamy się natomiast, że dodatkowe warunki uzyskania rządowej gwarancji mogą sprawić, że ustawa obejmie w rzeczywistości niewielką grupę kupujących.
Z naszych statystyk wynika, że w zależności od miasta, około połowa klientów nabywa mieszkania za gotówkę. Ich więc problem braku wkładu własnego czy uzyskania kredytu hipotecznego nie dotyczy, natomiast zgromadzone przez nich środki tracą na wartości przez wysoką inflację. W obecnej sytuacji zakup mieszkania jest jednym z najbardziej stabilnych sposobów inwestowania i ochrony kapitału.

 

Marcin Michalec, CEO Okam 

 

W mojej ocenie, duża cześć zamożniejszych konsumentów, dysponujących kapitałem lub posiadających atrakcyjną zdolność kredytową, którzy w ciągu ostatnich dwóch lat poszukiwali sposobu na inwestycję lub większego metrażu, nabyła już mieszkania. Jednocześnie inflacja czy podwyżki stóp procentowych miały oczywiście wpływ na wzrost wysokości rat kredytowych czy trudność z uzyskaniem kredytu hipotecznego przez niektórych konsumentów, szczególnie tych posiadających bardzo niski wkład własny czy niewysokie zarobki. Niepewna sytuacja i zapowiedzi kolejnych podwyżek stóp procentowych mogą “zmusić” część osób planujących zakup własnego mieszkania do odłożenia tej decyzji w czasie czy zakupu tańszego lokalu na rynku wtórnym. Jeśli w życie wejdzie zapowiadana gwarancja zastępcza, może ona jednocześnie przyspieszyć proces zakupu mieszkania na rynku pierwotnym przez niektórych marzących o nim konsumentów, którzy wstrzymywali ten krok w związku z odkładaniem funduszy na wkład własny. Trudno na ten moment jednak ocenić realne przełożenie planowanego rozwiązania na popyt na rynku, aż do czasu wprowadzenia konkretnych przepisów.