Czy program Pierwsze Mieszkanie to nowe Mieszkanie Dla Młodych? Ekspert: jest rozmach

W zeszły piątek minister Waldemar Buda zapowiedział uruchomienie nowego programu mieszkaniowego. Pierwsze Mieszkanie, bo tak brzmi jego oficjalna nazwa, będzie posiadał element upodabniający go do działających w przeszłości Rodziny na Swoim i Mieszkania dla Młodych. Podobieństwa są widoczne, ale nowy program wydaje się lepiej przemyślany, niż poprzednie odsłony.  

Rządzący widać porzucili wcześniejszy pomysł z Mieszkaniem Plus i postanowili zaproponować nowe rozwiązanie. Pierwsze Mieszkanie ma składać się z dwóch elementów. Bezpiecznego Kredytu 2 proc. oraz Konta Mieszkaniowego. Pierwszy filar programu wydaje się rozwijać istniejące dotychczas programy. 

Bezpieczny Kredyt 2 proc.

Wspomniany kredyt będzie mogła uzyskać osoba do 45. roku życia, która nie ma i nie miała mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu. Budżet państwa przez 10 lat będzie dopłacał różnicę między stałą stopą ustaloną w oparciu o średnie oprocentowanie kredytów o stałej stopie w bankach kredytujących a oprocentowaniem kredytu zgodnie ze stopą 2 proc.

 

Maksymalna wysokość kredytu to 500 tys. zł, a w przypadku małżeństw lub rodziców z co najmniej jednym dzieckiem – 600 tys. zł na lokale na rynku pierwotnym i wtórnym. Nabywca będzie mógł przeznaczyć kredyt na zakup mieszkania z rynku wtórnego i pierwotnego oraz na zakup bądź budowę domu.

Osoby interesujące się zakupem mieszkania na kredyt od razu dostrzegą podobieństwo z poprzednimi programami mieszkaniowymi. Działające w latach 2007/13 programy Rodzina na Swoim oraz w 2014/18 Mieszkanie dla Młodych oferowały dopłaty do kredytów. W podobny sposób ma działać program "Pierwsze Mieszkanie".  

MDM na sterydach

W pierwszym roku działania Bezpiecznego Kredytu 2 proc., z budżetu państwa na ten cel ma zostać wydane 800 mln zł. W ostatnim roku będzie to już nawet 1,5 mld zł. Warto przypomnieć, że cały program MDM (trwający od 2014 do początku 2018 roku) pochłonął zaledwie 3 mld zł. Z kolei Rodzina na Swoim kosztowała podatników 3,198 mld zł. 

- Rozmach programu robi wrażenie. Kredyt oprocentowany na 2 proc. w skali roku jest z punktu widzenia potencjalnych kupujących bardzo tanim sposobem na realizację marzeń o własnych „czterech kątach”. Aby program w większym stopniu odpowiadał na potrzeby osób, które dziś nie mają zdolności kredytowej w sukurs pomysłom rządu idzie też KNF – zapowiadając liberalizację zasad badania zdolności kredytowe - wyjaśnia Bartosz Turek, HRE Investments.

 

Zdjęcie główne: Sven Brandsma on Unsplash