Była na wakacjach, gdy zburzyli jej dom. Zaskakujące tłumaczenia budowlańców

Właściciele nieruchomości zawsze powinni pamiętać, że mogą stracić swoją własność w wyniku kataklizmu, pożaru lub innego nieszczęśliwego wypadku. Okoliczności, w których dom utraciła pewna obywatelka USA, są jednak zupełnie inne. I zadziwiają. 

Susan Hodgson, właścicielka domu w Atlancie, była na wakacjach, kiedy dowiedziała się o tym, że jej dom zaraz dosłownie legnie w gruzach. Informację przekazała jej sąsiadka, która widząc ekipę budowlaną, wjeżdżającą na sąsiadującą posesję, nie mogła uwierzyć własnym oczom. 

O wszystkim dowiedziała się na wakacjach

Kobieta próbowała dojść do porozumienia z robotnikami, ale ci nie byli zbyt przyjemni. Poradzili jej, by - delikatnie mówiąc - zajęła się swoimi sprawami. Sąsiadka poinformowała właścicielkę, że robotnicy nie chcą jej słuchać. Ta zdołała skontaktować się z członkiem swojej rodziny. Po przybyciu na miejsce poprosił pracowników firmy rozbiórkowej o okazanie dokumentów uprawniających do wyburzenia nieruchomości. 

 

Wtedy okazało się, że specjaliści od rozbiórek pomylili adresy. Niestety, na interwencję było już za późno - w międzyczasie doszczętnie zburzyli bowiem niewłaściwy dom. 

 

Kiedy Hodgson sama w końcu przyjechała na posesję, jej oczom ukazała się już tylko sterta połamanych desek i gruzu.

Trwa dochodzenie

Jak wyjaśnia CNN, nieruchomość należała do rodziny poszkodowanej kobiety od lat i miała dla niej duże znaczenie sentymentalne. Hodgson skontaktowała się z prawnikami i zapowiedziała, że będzie dochodzić swoich praw i odszkodowania za straty. Nie tylko materialne.

 

W oświadczeniu przesłanym do stacji FOX 5 firma rozbiórkowa napisała, że prowadzi dochodzenie w sprawie. To jednak z pewnością zbyt mało, by przywrócić poszkodowanej kobiecie jej własność. 

 

Kolejny taki przypadek

 

W pomyłkę, której efektem jest zniszczenie domu, trudno uwierzyć, ale przypadek Amerykanki nie jest pierwszym. Media opisywały bardzo podobną  historię mniej więcej dekadę temu. 

 

W 2014 roku firma rozbiórkowa pomyliła domy podczas prac w Dallas, w Teksasie. Budynek, który powinien zostać zrównany z ziemią, znajdował się na tej samej ulicy, ale ostatecznie ocalał. Zburzono zupełnie inny. 

 

Właściciel firmy rozbiórkowej przeprosił za incydent w oświadczeniu prasowym. Wyjaśnił, że w branży pracuje 35 lat i po raz pierwszy ma do czynienia z takim przypadkiem. Zapewnił też, że wyburzony dom nie miał numeru, a ze względu na ulewne deszcze, numer umieszczony na krawężniku (co jest tradycją w niektórych stanach) był zakryty. Firma twierdziła też, że budowla wyglądała na zniszczoną i opuszczoną, dlatego też pracownicy byli przekonani, że trafili pod dobry adres. Okazało się, że zburzyli dom, który zaledwie kilka miesięcy został podarowany mieszkance dzielnicy.