Podczas niedzielnego wydarzenia na warszawskim Polu Mokotowskim Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu i kandydatka Lewicy na prezydenta, zainaugurowała swoje mobilne "miasteczko wyborcze". Inicjatywa ta, jak wyjaśniła polityczka, będzie podróżować po całej Polsce, stwarzając wyborcom możliwość bezpośredniego spotkania z kandydatką i dyskusji o jej programie wyborczym.
W swoim wystąpieniu Biejat zachęcała do głosowania zgodnego z własnymi przekonaniami, a nie kierowania się zasadą "mniejszego zła". Podkreśliła, że Lewica konsekwentnie zabiega o rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego, zapewnienie praw kobiet i mniejszości, a także o sprawiedliwość społeczną oraz prawidłowe funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia.
Kandydatka zwróciła uwagę na znaczenie nadchodzących wyborów jako sposobu wysłania politykom jasnego sygnału od obywateli. Według Biejat, wyborcy powinni dać do zrozumienia rządzącym, że sprawy takie jak kryzys mieszkaniowy, ochrona zdrowia czy bezpieczeństwo kobiet i mniejszości są kwestiami priorytetowymi, które muszą być traktowane z należytą powagą.
Magdalena Biejat zadeklarowała, że jako prezydentka będzie strzec wszystkich zapisów konstytucji, ze szczególnym uwzględnieniem tych, które odnoszą się do codziennego dobrostanu obywateli. Wskazała, że podczas spotkań z wyborcami najczęściej poruszanymi tematami są problemy mieszkalnictwa oraz ochrony zdrowia.
W kwestii mieszkaniowej kandydatka Lewicy opowiedziała się za zwiększeniem inwestycji w budowę mieszkań na wynajem oraz uregulowaniem rynku kredytów hipotecznych. Przypomniała swój postulat wprowadzenia maksymalnych limitów marż bankowych na kredyty mieszkaniowe.
Odnosząc się do systemu ochrony zdrowia, Biejat stanowczo sprzeciwiła się jego prywatyzacji. Nawiązała do propozycji Lewicy dotyczącej wprowadzenia podatku zdrowotnego w wysokości 9 procent, który objąłby również podmioty płacące podatek CIT.
Kandydatka poinformowała również, że w czwartek złoży w Państwowej Komisji Wyborczej swoją kandydaturę na prezydenta wraz z wymaganymi podpisami poparcia, a następnie o godzinie 9:00 zorganizuje konferencję prasową poświęconą temu wydarzeniu.
Zapytana o możliwość porozumienia z Adrianem Zandbergiem, kandydatem partii Razem, i wystawienia jednego wspólnego kandydata lewicy, Biejat wyjaśniła, że partia Razem nie jest zainteresowana takim rozwiązaniem. Stwierdziła, że ugrupowanie to zdecydowało się przejść do opozycji i prowadzić własną politykę oraz kampanię wyborczą.
W odpowiedzi na pytanie dotyczące projektu ustawy obniżającej składkę zdrowotną dla przedsiębiorców, Biejat zajęła jednoznaczne stanowisko. Zadeklarowała, że jako prezydentka nie podpisałaby takiej ustawy, uznając ją za szkodliwą i prowadzącą do powstania luki w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia w wysokości 5 miliardów złotych.
Wyraziła zadowolenie z faktu, że projekt ten został zdjęty z porządku obrad Sejmu, wyrażając nadzieję, że nie powróci on do procedowania. Zapowiedziała, że jeśli marszałek Hołownia będzie naciskał na przywrócenie projektu, Lewica będzie walczyć o ponowne usunięcie go z porządku obrad. Biejat podkreśliła, że stanowisko to reprezentuje cały klub parlamentarny Lewicy.


