To jest kpina. Gminy nie robią nic w kwestii retencji wody, miasta zalewane są betonem na potęgę, a mieszkańcy zmuszeni do płacenia chorych danin. A co z domami jednorodzinnymi, gdzie owszem, zabudowa jest, ale woda z dachu spływa na trwanik? A jak na wsiach, gdzie nie ma kanalizacji? Tam też mają płacić? Jeszcze kilka lat i będziemy płacić od powietrza... w sumie już płacimy za emisję co2, ale dojdą opłaty za samo oddychanie. Policzą sobie średnią zużycia, ile tlenu jest produkowane, dorzucą koszty utrzymania czy czegoś i pyk, nowy podatek. Ewentualnie stworzą sobie nową komisję, spółkę, czy cholera wie co, gdzie prezesi nie będą nic robić, ale zgarną po kilka milionów rocznie. Przecież to dla naszego dobra będzie.