Szczerze wątpię, żeby to coś zmieniło w cenach. Przypuszczam, że po prostu będzie mniej inwestycji. Ale to może być korzystne dla miast. Zahamowanie procesu dogęszczania, który wpływa na pogarszanie się warunków życia. Coraz trudniej żyje się w takich kołchozach. O kwestii przepełnianych szkół nie wspomnę.