Trzymasz na korytarzu rower albo szafkę na buty? Grozi ci mandat!

Trzymanie roweru czy szafki na buty, na korytarzu klatki schodowej, dla wielu jest zupełnie naturalne. Upowszechniło się to zwłaszcza, w okresie PRL-u, gdy mieszkania nie były duże i po prostu brakowało w nich miejsca. Niestety, ci, którzy dzisiaj zostawiają na korytarzu swoje rzeczy bardzo ryzykują. Grozi im bowiem za to mandat! Wszystko między innymi przez przepisy przeciwpożarowe. 

Na każdej klatce schodowej powinna znajdować się tablica z ogłoszeniami wspólnoty mieszkaniowej bądź spółdzielni. Na większości z nich z pewnością zawarta jest informacja, że na klatce schodowej zabronione jest trzymanie rzeczy osobistych. Ale niewielu z nas zawraca sobie tym głowę. 

Takie są przepisy

Dla wielu z nas trzymanie roweru na klatce jest naturalne i wydawać by się mogło, że nikomu nie szkodzi. Niestety, zakaz trzymania rzeczy osobistych na klatce schodowej to nie wymysł wspólnoty, a wymogi prawa. Jak się okazuje, trzymania czegokolwiek na klatce schodowej zakazują przepisy budowlane. Wśród nich można wymienić: 

 

  • art. 12 ust. 1 ustawy o własności lokali (właściciel lokalu może korzystać z nieruchomości wspólnej tylko zgodnie z jej przeznaczeniem),
  • art. 13 ust. 1 ustawy o własności lokali (właściciel mieszkania nie może utrudniać innym korzystania z nieruchomości wspólnej),
  • art. 3 ust. 1 ustawy o ochronie przeciwpożarowej (osoby korzystające z budynku mają obowiązek zabezpieczać je przed zagrożeniem pożarowym oraz ponoszą odpowiedzialność za naruszenie przepisów przeciwpożarowych),
  • § 7 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów (nie wolno składować materiałów niebezpiecznych pożarowo na klatkach schodowych).

 

Ponadto wiele spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych w stosownych uchwałach zakazuje tego na własną rękę. Najistotniejszym przepisem dotyczącym ciągów komunikacyjnych w blokach jest paragraf 16 rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków. Mówi on jasno, że minimalna szerokość drogi ewakuacyjnej powinna wynieść 80 cm.

Grozi mandat

Za przestrzeganie prawa wspólnoty odpowiada oczywiście administrator budynku. I to do niego należy reakcja na zagracanie korytarzy. 

 

- W tego rodzaju przypadkach prosimy grzecznie o usunięcie rzeczy. Gdy nie skutkuje, informujemy, że wywieziemy je na ich koszt i z reguły to skutkuje - tłumaczy na łamach serwisu prawo.pl, Zbigniew Gamdzyk, prezes spółki Condominium.

 

Ale jeżeli sytuacja się powtarza, to problem może zostać zgłoszony np. do Straży Miejskiej, a ta ma prawo wystawić pouczający mandat. 

Ale to nadal nie jest najgorsza z opcji. W przypadku kontroli budynku przez Straż Pożarną, za naruszenie przepisów przeciwpożarowych grozi mandat o wysokości do 5 tys. zł bądź kara aresztu od 5 do 30 dni. Najgorszą z sytuacji, jest przypadek, gdy w klatce faktycznie dojdzie do pożaru. Wysokość kary będzie dużo wyższa. By sobie uzmysłowić, jak bardzo, wystarczy napisać, że za nieumyślne spowodowanie pożaru grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. 

 

Zdjęcie główne: archiwum prywatne