Kredyt z dopłatą do wzięcia

Marek Wielgo

Ministerstwo Infrastruktury zawiesiło prace nad projektem ustawy, która miała zwiększyć dostępność kredytu mieszkaniowego z budżetową dopłatą do odsetek - dowiedziała się ?Gazeta?. Ale i tak z tej dopłaty może korzystać coraz więcej kredytobiorców

Ujawniony przez ten resort w lutym tego roku plan dotyczący nowelizacji ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania zakładał m.in. objęcie nią także osób samotnych. Obecnie z budżetowego dofinansowania kredytów mieszkaniowych (budżet przez osiem lat ma spłacać mniej więcej połowę odsetek) mogą skorzystać tylko małżeństwa i osoby wychowujące dzieci. Tymczasem coraz więcej Polaków najpierw myśli o zdobyciu wykształcenia oraz pracy i mieszkania, a dopiero potem o małżeństwie i dzieciach.

Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury zrezygnowało z tego planu? Z naszych informacji wynika, że prawdopodobnie w obawie przed znacznym wzrostem wydatków. Resort pracuje obecnie nad projektem ustawy, w którym chce pójść na rękę posiadaczom książeczek mieszkaniowych (jest ich jeszcze ok. 1,5 mln). Ci, których banki odprawiają z kwitkiem, gdyż nie są w stanie sfinansować części kosztów zakupu mieszkania, będą mogli wykorzystać wypłaconą wcześniej premię gwarancyjną jako wkład własny.

Być może dzięki temu rozwiązaniu więcej rodzin skorzysta z dopłaty do kredytu. Do niedawna sięgały po nią nieliczne - w 2007 r. tylko niespełna 4 tys. Jednak w tym roku tego typu kredyt wyraźnie zyskuje na popularności - skorzystało z niego już przeszło 3,4 tys. osób do końca lipca. - Warto się o taki kredyt postarać, bo na dopłacie można zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych - mówi Paweł Majtkowski z firmy brokerskiej Expander. Przyznaje on jednak, że dla wielu potencjalnych chętnych barierą nie do przeskoczenia jest ustawowe kryterium kosztowe. Rzecz w tym, że cena mieszkania lub koszt budowy domu nie może przekroczyć średniego kosztu budowy dla województwa lub miasta wojewódzkiego. Wprawdzie ubiegłoroczna nowela podniosła ten wskaźnik o 30 proc., ale w największych miastach rzeczywiste ceny mieszkań i tak są o wiele wyższe. Np. w Krakowie z kredytu z dopłatą skorzystały do tej pory tylko cztery rodziny, we Wrocławiu i Gdańsku - po sześć.

O dalszym ustawowym złagodzeniu kryterium kosztowego rząd nawet nie chce słyszeć. Jednak i bez tego w tym roku te dysproporcje stopniały. - Okazuje się, że o ile średnie ceny mieszkań i domów są dziś na podobnym poziomie jak rok temu, to określane przez wojewodów koszty budowy wzrosły. Tym samym zdobycie dopłaty stało się łatwiejsze - wyjaśnia Majtkowski.

W Banku Gospodarstwa Krajowego, za którego pośrednictwem budżet dopłaca do kredytów, dowiedzieliśmy się, że dotąd sięgały po nie głównie rodziny z małych miast na budowę niewielkiego domu lub zakup mieszkania na rynku wtórnym. - Gdy kupowany jest gotowy dom, to w limicie musi zmieścić się pełna cena domu wraz z działką. Gdy jednak jest on budowany samodzielnie, w limicie zmieścić muszą się już tylko same koszty budowy, co jest znacznie łatwiejsze - tłumaczy Majtkowski popularność kredytu z dopłatą wśród inwestorów indywidualnych.

 
Weź udział w dyskusji (0)
POLECAMY
"Planowałeś zakup mieszkania? Oni właśnie zdmuchnęli ci je sprzed nosa. I 649 innym"
"Celowy zabieg przy kredycie bez wkładu własnego? W Krakowie załapie się np. jedynie kilka procent lokali"
"Mieszkania stanieją? Masowe kupowanie nieruchomości ma być zakazane. "Intensywnie nad tym pracujemy""
"Kredyt bez wkładu własnego. Znamy szczegóły. Trójka dzieci obniży ratę kredytu o 400 zł"
"To się dzieje! CPK kupiło pierwsze grunty pod budowę ogromnego lotniska"
"Rząd chce zainstalować licznik w każdym mieszkaniu. Będzie nowy obowiązek. I zrobi się zimno?"