Gdzie są moi sąsiedzi ?!

Jolanta Nowak

Mamy ciszę i spokój - mówią ci, którzy zdecydowali się na życie bez sąsiadów z każdej strony. Dodają, że podstawą do życia na odludziu jest sprawny samochód. - Kiedy mamy ochotę jedziemy do miasta. Dzięki temu nie czujemy się jak w pułapce, a w raju - tłumaczą.

- Pracuję w Warszawie, ale mieszkam pod Garwolinem. Dom ma 160 m kw., a działka 1000 m kw. Najlepsze jest to, że mam tylko jednego sąsiada - opowiada Anna, która jest zmotoryzowana i niezależna. - Działkę upolowali teściowie. To były niegdyś tereny rolne. Teraz wciąż jest tam pusto, ale już są w miarę dobre drogi dojazdowe. Sąsiad, który był przed nami dociągnął prąd, my się dorzuciliśmy. Mamy swobodę - a to bezcenne. Z drugiej strony mamy samochody - więc nie czujemy się jak w pułapce. Do sklepu jest około 7 km., ale i tak z reguły robimy większe zakupy raz na tydzień. Jak chcemy wyjść wieczorem to wsiadamy w samochód i jedziemy do knajpy. Nie zamieniłabym tego domu, nawet mimo 1,5 godzinnych dojazdów, na ciasną kawalerkę w centrum miasta - mówi Anna.

Podobnie wybrali Danuta i Adam. - Mieszkamy z zupełnej "dziurze" pod lasem. Oboje mamy samochody, dzieci są małe wiec po drodze do pracy zawozimy do przedszkola. Nam jest tak dobrze - mówią.

Takich osób, poszukujących domu bez sąsiadów, jest całkiem sporo. - Ludzie coraz częściej szukają nietypowych działek i to nie koniecznie budowlanych. Warunek musi mieć jeden: brak bezpośredniego sąsiedztwa w zasięgu wzroku. Jest to spowodowane tym, że coraz bardziej jesteśmy osaczani przez ludzi w różnych aspektach naszego życia - mówi Ireneusz Obuchowicz, doradca ds. nieruchomości Home Broker. - Za miasto chętnie wyprowadzają się tak osoby, które pracują w wolnych zawodach np. pisarze, malarze potrzebują ciszy i skupienia - dodaje Justyna Jachimska z Home Broker.

Czytaj również:

Jak sobie radzić z uciążliwym sąsiadem?

Cena za brak sąsiada

Znalezienie nieruchomości, która jest w dalekiej odległości od zabudowań, a jednocześnie w miarę blisko Warszawy, nie jest łatwa. Wprawdzie można znaleźć ogłoszenia "działka bez sąsiada - to jest to!", ale dotyczą one rekreacyjnych terenów w górach czy nad morzem.

- Takie nieruchomości jeśli są w niedalekiej odległości od Warszawy są albo bardzo drogie (Kąty niedaleko Konstancina) albo tanie, ale źle skomunikowane np. Dąbrówka (za Radzyminem) - mówi Ireneusz Obuchowicz. Pod Warszawą można znaleźć miejsca bardzo kameralne "bez sąsiada" np. w Jabłonnej z widokiem na las. Ceny za dobrą komunikację max.35km od Warszawy, brak sąsiada, cisza i spokój to wydatek na południu od Warszawy od.300 do nawet 800 zł z m kw. Na północy stosunkowo mniej ok. 0d.100 do 600 zł m kw. Ale jak zawsze co jakiś czas zdarzają się perełki.

Jakie nieruchomości znajdują się w okolicach bez sąsiadów? Często to domy zlokalizowane na działkach siedliskowych.

- Na pewno domy wolnostojące z dużymi działkami (za ok. od 1- 1,5 mln zł) lub pojedyncze mieszkania w inwestycjach z widokiem na park w zależności od miejsca ale ceny wyższe niż nieruchomości których okna wychodzą na kolejne budynki lub ruchliwą ulicę. Przy puławskiej 111 mieszkania z widokiem na park Arkadia ok. 15 tys. za mkw. Przy gwiaździstej z widokiem na kępę potocką ceny podobne - mówi Justyna Jachimska.

W kupie bezpieczniej?

- Plusem bezludnej okolicy jest cisza i kameralności - mówi Rafał Gójski, doradca ds. Nieruchomości. Ale minusów też jest sporo: słaba infrastruktura i wszędzie daleko, i poczucie bezpieczeństwa niższe. - Moim zdaniem posesja bez sąsiada to nie jest dobry pomysł. Pomijam wysokie koszty doprowadzenia mediów na etapie budowy domu, albo trudniejszy proces uzyskania pozwolenia na budowę, jeśli w pobliżu brak jest innych zabudowań. Ważniejsze są np. kwestie bezpieczeństwa. Większość osób poszukuje jednak domów w skupiskach. Poszukując działek także jednym z podstawowych kryteriów jest także istnienie okolicznej zabudowy. Wyjątkiem są działki siedliskowe, które są nabywane w celu wybudowania domu wakacyjnego, rekreacyjnego. Tutaj brak sąsiadów może być atutem, szczególnie dla osób, którym zależy na wypoczynku w ciszy na łonie przyrody - mówi Marcin Jańczuk, analityk Metrohouse.

Deweloper co to go nikt nie chce

Życie jest pełne niespodzianek. Nawet z pozoru kupując mieszkanie w bloku, można mieszkać prawie samemu. - W Józefosławiu jest inwestycja, w której na jakieś 200 mieszkań zamieszkałych jest może 5. Stoi już trzy lata i nic się nie sprzedaje. Inwestor nie odniósł cen do rynku przy budowie - mówi Rafał Chlebowski. Gdy więc nie cena, to osiedla jest wspaniałym kąskiem dla współczesnego samotnika! Nie dość, że Józefosław leży w województwie mazowieckim, to w gminie Piaseczno, to blisko przy południowej granicy Lasu Kabackiego. I cały blok nasz.

Czytaj również:

Niedogodności mieszkaniowe - na co narzekają Polacy?

Afryka - dla ryzykantów

Osiedle z własnym przedszkolem

 
Weź udział w dyskusji (1)
POLECAMY
"Planowałeś zakup mieszkania? Oni właśnie zdmuchnęli ci je sprzed nosa. I 649 innym"
"Celowy zabieg przy kredycie bez wkładu własnego? W Krakowie załapie się np. jedynie kilka procent lokali"
"Mieszkania stanieją? Masowe kupowanie nieruchomości ma być zakazane. "Intensywnie nad tym pracujemy""
"Kredyt bez wkładu własnego. Znamy szczegóły. Trójka dzieci obniży ratę kredytu o 400 zł"
"To się dzieje! CPK kupiło pierwsze grunty pod budowę ogromnego lotniska"
"Rząd chce zainstalować licznik w każdym mieszkaniu. Będzie nowy obowiązek. I zrobi się zimno?"