Na Brackiej powstanie płynny chodnik a la Zaha Hadid?

Michał Wojtczuk

Donice wyłaniające się z betonowej posadzki niczym geologiczne ostańce, ułożony z bazaltowej kostki cień dawnej ulicy Brackiej oraz drzewa i krzewy o korzennym zapachu - tak może wyglądać otoczenie domu handlowego powstającego u zbiegu Brackiej i Al. Jerozolimskich.

Pięciopiętrowy budynek wg projektu pracowni Stefana Kuryłowicza stawia krakowska rodzina Likusów, milionerów działających m.in. w branży hotelarskiej. Razem ogłosili konkurs na zagospodarowanie otoczenia.

Właśnie wyłoniono zwycięzcę. To architekci z firmy Palmett - Markowe Ogrody: Bartłomiej Gasparski, Joanna Gruca, Urszula Michalska i Sebastian Kochel. Zaproponowali posadzkę, jakiej w Warszawie jeszcze nie było: z wylewanego na miejscu gładkiego jasnego betonu architektonicznego. Ma ona płynnie przechodzić w obłe donice-siedziska, które będą wyglądać trochę jak miniatury budynków Zahy Hadid, a trochę jak górskie ostańce. - Troszeczkę będą też przypominać sedesy - śmieje się Bartłomiej Gasparski. Wygodne siedzenie na donicach mają zapewniać okładziny z tworzywa sztucznego.

Posadzka musi być odgrodzona od ul. Brackiej barierką. Autorzy pracy konkursowej zaproponowali, żeby została wykonana z grubego zbrojonego szkła, o balustradzie z nierdzewnego szkła.

Dom handlowy powstaje na dawnym przebiegu ul. Brackiej. Przecięcie tej historycznej osi to jeden z największych zarzutów, jaki część urbanistów stawia tej inwestycji. Architekci z firmy Palmett zaproponowali, by miejsca, gdzie kiedyś była ulica, symbolicznie zaznaczyć czarnym bazaltowym brukiem odzyskanym podczas remontu ulic.

Palmett jest pracownią zajmującą się głównie architekturą zieleni i projektowaniem ogrodów. Dlatego Bartłomiej Gasparski zwraca uwagę na "zieloną" część projektu. - Pozbawiona okien zachodnia ściana powinna zostać obsadzona winobluszczem. W pięciu donicach proponujemy posadzić drzewka grójecznika japońskiego. Cudownie zmienia kolory, ciesząc oczy zwłaszcza jesienią, kiedy w Warszawie jest szaro - opowiada z zapałem.

Jury konkursu przyznało drugą równorzędną nagrodę Annie Łoskiewicz (zaproponowała posadzkę z białych marmurowych płyt kontrastującą z czernią domu handlowego), zaznaczając jednak, że docenia "odwagę i oryginalność" rozwiązania, ale koncepcja w praktyce nie nadaje się do wykonania.

Nie wiadomo, czy koncepcja firmy Palmett zostanie zrealizowana. Krakowski inwestor nie chce nic na ten temat powiedzieć - z zasady nie rozmawia z prasą.

Przeczytaj także: Szklana piramida zamiast kina Relax?

Trwa remont Fortu Sokolnickiego Zobacz galerię zdjęć

 
Weź udział w dyskusji (0)
POLECAMY
"Oddają park po liftingu. I po testach bliźniaków"
"Planowałeś zakup mieszkania? Oni właśnie zdmuchnęli ci je sprzed nosa. I 649 innym"
"Celowy zabieg przy kredycie bez wkładu własnego? W Krakowie załapie się np. jedynie kilka procent lokali"
"Mieszkania stanieją? Masowe kupowanie nieruchomości ma być zakazane. "Intensywnie nad tym pracujemy""
"Kredyt bez wkładu własnego. Znamy szczegóły. Trójka dzieci obniży ratę kredytu o 400 zł"
"To się dzieje! CPK kupiło pierwsze grunty pod budowę ogromnego lotniska"
"Rząd chce zainstalować licznik w każdym mieszkaniu. Będzie nowy obowiązek. I zrobi się zimno?"