Warszawa 30. na liście najdroższych biur

Michał Wojtczuk

Czynsze za warszawskie biura w ubiegłym roku staniały o jedną czwartą. To był jedyny sposób na to, żeby przyciągnąć najemców, bo popyt na powierzchnię biurową w kryzysowym 2009 r. spadł o połowę.

Ranking 63 najdroższych lokalizacji powierzchni biurowych opublikowała firma Cushman & Wakefield. W 2009 r. Warszawa na tej liście była na 19. miejscu, w tym zaś spadła aż o 11 miejsc, na 30. Większy spadek zaliczyła tylko stolica Ukrainy: Kijów z miejsca 12. spadł aż na 49. O 31 miejsc - z 15. na 46. - zleciało wietnamskie Ho Chi Minh City, a o 15 miejsc zanurkował Singapur - z dziewiątego na 24. Nawet będący mekką biznesu Hongkong musiał ścinać czynsze w swoich biurowcach i w efekcie spadł z pierwszego na trzecie miejsce. Miastem najdroższych biurowych czynszów stało się Tokio, na drugim miejscu są biurowce londyńskiego West Endu.

Według obliczeń Cushman & Wakefield najdroższe czynsze w warszawskich biurowcach sięgają 395 euro za metr kwadratowy rocznie. Miejsce wyżej od nas jest Kopenhaga (398 euro), miejsce niżej - Bejrut (380). Za metr kwadratowy w najdroższym mieście świata Tokio trzeba zapłacić 1441 euro, w Londynie - 1220. W czeskiej Pradze (na 27. miejscu) za najdroższe biura płaci się 404 euro rocznie, w Wiedniu (28. miejsce) - 400, w Budapeszcie (35.) - 350, a w Bratysławie (47.) - 290.

- Po kilkuletnim okresie systematycznego wzrostu w ubiegłym roku czynsze wywoławcze za biura w całej Polsce spadły. W Warszawie nawet o blisko 15-24 proc., zależnie od lokalizacji - szacuje Katarzyna Opalska, analityk z warszawskiego działu doradztwa firmy Cushman & Wakefield. Tłumaczy, że to konsekwencja przede wszystkim znaczącego spadku popytu, który w stolicy był niższy o blisko połowę w porównaniu z 2008 r. - Obecnie czynsze wywoławcze za najlepsze lokalizacje w Warszawie osiągają poziom ok. 22 euro miesięcznie w tzw. centralnym obszarze biznesu i ok. 15 euro w lokalizacjach poza centrum. Istotnych zmian w wysokości czynszów wywoławczych można spodziewać się raczej dopiero w 2011 r. - przewiduje.

Od trzeciego kwartału 2009 r. na warszawskim rynku powierzchni biurowych obserwujemy powolne ożywienie. - Obecnie coraz więcej firm, które wcześniej wstrzymały decyzje dotyczące zawierania nowych umów lub redukowały metraż wynajmowanej powierzchni, chce wrócić do rozmów dotyczących najmu powierzchni biurowych - mówi Robert Karniewski z agencji Colliers International. - Nadal obserwowane jest duże zainteresowanie renegocjowaniem umów. Należy spodziewać się, że w 2010 r. udział renegocjacji w aktywności rynkowej będzie kształtował się na podobnym poziomie co w 2009 r. (20-30 proc.). Sytuacja ta będzie wynikać ze strategii funduszy inwestycyjnych, które jako właściciele nieruchomości są w stanie konkurować z deweloperami i zaakceptować dużo niższe stawki. Dodatkowo fundusze są bardziej otwarte na krótsze umowy najmu - uważa.

Spośród warszawskich biurowców planowanych do oddania w 2011 r. tylko niecałe 60 tys. m kw. znajduje się w budowie. Wstrzymanie nowych projektów biurowych spowoduje niedobór powierzchni w 2011 r., w związku z czym rynek zacznie sprzyjać wynajmującym - przekonują analitycy Colliers International. Ich zdaniem w Warszawie 2010 r. będzie jeszcze należał do najemców. - Jednak w ostatnim kwartale możemy spodziewać się zmiany sytuacji i mniejszej elastyczności właścicieli biurowców i deweloperów w zakresie oferowanych zachęt i warunków najmu - zapowiadają.

 
Weź udział w dyskusji (0)
POLECAMY
"Muzeum Chopina - byliśmy tam przed otwarciem [ZDJĘCIA]"
"Planowałeś zakup mieszkania? Oni właśnie zdmuchnęli ci je sprzed nosa. I 649 innym"
"Celowy zabieg przy kredycie bez wkładu własnego? W Krakowie załapie się np. jedynie kilka procent lokali"
"Mieszkania stanieją? Masowe kupowanie nieruchomości ma być zakazane. "Intensywnie nad tym pracujemy""
"Kredyt bez wkładu własnego. Znamy szczegóły. Trójka dzieci obniży ratę kredytu o 400 zł"
"To się dzieje! CPK kupiło pierwsze grunty pod budowę ogromnego lotniska"
"Rząd chce zainstalować licznik w każdym mieszkaniu. Będzie nowy obowiązek. I zrobi się zimno?"