Chcesz zbudować osiedle? Najpierw zbuduj drogę

Michał Wojtczuk

Tak rozmowy z deweloperami prowadzą władze Białołęki. Chwalą się, że w ten sposób oszczędzają miliony złotych. - Które płyną z kieszeni naszych klientów - dopowiadają deweloperzy

Białołęka to największy plac budowy w Warszawie. Powstaje tu 11 tys. mieszkań. Deweloperzy lubią tę dzielnicę, bo grunt jest tani. Dzięki temu mieszkania mają niskie ceny. W dobie ograniczonej dostępności kredytów takie najlepiej się teraz sprzedają.

Nowe osiedla to dla władz Białołęki kłopot. - Przybywa nam mieszkańców w tempie 5 tys. rocznie. W ubiegłym roku urodziło się w naszej dzielnicy ponad 1,8 tys. dzieci. Z powodu dawnych zaniedbań budujemy nowe szkoły i rozbudowujemy stare nie po to, żeby móc znieść naukę na dwie zmiany, ale po to, żeby chociaż te dwie zmiany utrzymać. W ciągu najbliższych czterech lat powinniśmy wydać na inwestycje edukacyjne 80-90 mln zł, żeby nie pogorszył się obecny standard nauczania. Jakoś musimy te pieniądze zdobyć - mówi wiceburmistrz dzielnicy Piotr Smoczyński.

Jak? Np. przerzucając wydatki na budowę publicznych dróg na deweloperów. Urzędnicy korzystają z przepisu mówiącego, że pozwolenie na budowę można wydać tylko wtedy, jeżeli działka ma dostęp do drogi publicznej. - Więc deweloper mówi: "Zbudujcie drogę, chcę stawiać osiedle". My na to: w budżecie pieniądze na drogę będą może za pięć lat. I radzimy inwestorowi, żeby sam ją zbudował - wyjaśnia burmistrz Białołęki Jacek Kaznowski.

Dzielnica podpiera się też art. 16 ustawy o drogach publicznych, który mówi, że "budowa lub przebudowa dróg publicznych spowodowana działalnością niedrogową należy do inwestora tego przedsięwzięcia", a szczegółowe warunki inwestor ma uzgodnić z zarządcą drogi. W przypadku dróg gminnych zarządcą jest dzielnica. Urzędnicy z Białołęki wydają pozwolenia na budowę dopiero wtedy, gdy deweloper podpisze umowę, w której zobowiązuje się do wykonania wynegocjowanej inwestycji. W ostatnich dniach taką umowę na ulicę łączącą się z ul. Leśnej Polanki podpisała firma Dom Development. - Wliczając opłaty za grunt i projekt, kosztowałaby nas to około 5 mln zł. Tyle ile rozbudowa przedszkoli przy Porajów i Strumykowej, które przyjmą dodatkowe 250 dzieci. Właśnie podpisujemy umowy z wykonawcami. Można powiedzieć, że pieniądze mamy dzięki temu, że nie musimy budować ul. Leśnej Polanki - mówi Piotr Smoczyński.

Dom Development nie jest wyjątkiem. Firma Dolcan wykona mierzące łącznie ok. 400 metrów odcinki Kamykowej i Piasta Kołodzieja prowadzące do działki, na której chce budować osiedle szeregowców. J.W. Construction ma wylać asfalt na 600-metrowej ulicy łączącej się ze Zdziarską. Mniejszy deweloper Victoria Dom zgodził się poszerzyć na 300-metrowym odcinku ul. Wałuszewską, a także wykupić grunt i zbudować 150-metrowy odcinek ul. Wilkowieckiej. Do rozmów dzielnica chce przekonać nawet firmę Barc, która wytoczyła ratuszowi kilka procesów za opóźnianie decyzji w sprawach jej inwestycji. - Jeżeli Barc chce myśleć o budowie domów w rejonie Winnicy, nie ma mowy, by dostał na to zgodę bez budowy m.in. ulic Winorośli i Dionizosa - podkreśla wiceburmistrz Smoczyński.

- W innych dzielnicach takich negocjacji nie ma. Można powiedzieć, że za luksus budowania w Białołęce trzeba zapłacić - mówi kwaśno Maciej Gnoiński, doradca zarządu J.W. Construction. Zapewnia, że jego firma jest gotowa do współpracy z samorządami, bo zależy jej na tym, żeby mieszkańcy byli zadowoleni. - Co nie zmienia faktu, że budowa dróg, kanalizacji, mediów to ustawowe zadanie samorządu. Należy też pamiętać, że władze dzielnicy, które cedują budowę drogi na dewelopera, w rzeczywistości przesuwają koszt na przyszłych mieszkańców, którzy muszą zapłacić więcej za metr kwadratowy mieszkania - przypomina.

Przeczytaj także: Ekstremalne osiedle - przy torach, obwodnicy i amoniaku

 
Weź udział w dyskusji (0)
POLECAMY
"Wszyscy chcą nowych ulic w Białołęce. Ale nie pod oknem"
"Wodolot na Wiśle, czyli gruszki na wierzbie"
"Planowałeś zakup mieszkania? Oni właśnie zdmuchnęli ci je sprzed nosa. I 649 innym"
"Celowy zabieg przy kredycie bez wkładu własnego? W Krakowie załapie się np. jedynie kilka procent lokali"
"Mieszkania stanieją? Masowe kupowanie nieruchomości ma być zakazane. "Intensywnie nad tym pracujemy""
"Kredyt bez wkładu własnego. Znamy szczegóły. Trójka dzieci obniży ratę kredytu o 400 zł"
"To się dzieje! CPK kupiło pierwsze grunty pod budowę ogromnego lotniska"
"Rząd chce zainstalować licznik w każdym mieszkaniu. Będzie nowy obowiązek. I zrobi się zimno?"