Pogorszenie koniunktury na rynku nieruchomości w USA

ToP

W październiku nieoczekiwanie spadła liczba rozpoczętych budów domów i pozwoleń na budowę.

Najnowsze dane Departamentu Handlu USA z rynku nieruchomości są przykrym zaskoczeniem. Analitycy oczekiwali, że liczba nowych budów lekko wzrośnie miesiąc do miesiąca, tymczasem spadła, i to aż o 10,6 proc. To najgorszy wynik od sześciu miesięcy. Rozczarowaniem był też spadek o 4 proc. liczby pozwoleń na budowę, które są papierkiem lakmusowym dla koniunktury na rynku budowlanym w kolejnych miesiącach. Dane o inflacji też rozminęły się z prognozami - w październiku ceny urosły o 0,3 proc. wobec oczekiwanych 0,2 proc., co rozbudziło obawy przed wzrostem inflacji w USA po zasileniu gospodarki setkami miliardów dolarów w ramach gigantycznych pakietów pomocowych Białego Domu.

Dane z USA wywołały natychmiastowe reakcje na rynkach finansowych i surowcowych. Złoto, będące antyinflacyjną alternatywą dla dolara, osiągnęło nowy rekordowy poziom 1151 dol. za uncję. Na giełdach ceny akcji poszły w dół, bo kiepskie wieści z rynku nieruchomości podważają wiarę w szybkie odrodzenie gospodarki USA, która wychodzi z najgłębszej recesji od Wielkiego Kryzysu w latach 30. XX wieku.

W III kw. PKB w USA urósł aż o 3,5 proc. Poprawę widać było już w II kw., bo PKB spadł wtedy zaledwie o 0,7 proc. Oficjalnie, aby odtrąbić koniec recesji, gospodarka musi urosnąć dwa kwartały z rzędu.

Walka z recesją była celem numer jeden najpierw dla administracji prezydenta George'a Busha, a później Baracka Obamy. Pierwszy zafundował wart 170 mld dol. pakiet pomocowy dla obywateli obejmujący ulgi podatkowe i dopłaty dla najuboższych. Zdało się to na niewiele, bo PKB urósł tylko w II kwartale 2008. Prezydent Obama zorganizował z kolei liczący setki miliardów dolarów pakiet pomocowy dla instytucji finansowych i wsparł z rządowych pieniędzy inwestycje infrastrukturalne oraz szkolnictwo. Amerykański bank centralny Fed też ruszył ostro na pomoc i obniżył stopy procentowe do blisko zera, aby tani kredyt rozruszał gospodarkę. Nie zawahał się nawet dodrukować setek miliardów dolarów, aby odkupić za nie od banków papiery wartościowe i w ten sposób umożliwić im dostęp do świeżego kapitału. Miliardy dolarów z budżetu federalnego poszło też na dopłaty do samochodów w ramach "cash for clunkers program".

 
Weź udział w dyskusji (0)
POLECAMY
"USA: Sprzedaż domów na rynku wtórnym wzrosła o 10,1 proc."
"Coraz więcej chętnych na domy w Ameryce"
"Planowałeś zakup mieszkania? Oni właśnie zdmuchnęli ci je sprzed nosa. I 649 innym"
"Celowy zabieg przy kredycie bez wkładu własnego? W Krakowie załapie się np. jedynie kilka procent lokali"
"Mieszkania stanieją? Masowe kupowanie nieruchomości ma być zakazane. "Intensywnie nad tym pracujemy""
"Kredyt bez wkładu własnego. Znamy szczegóły. Trójka dzieci obniży ratę kredytu o 400 zł"
"To się dzieje! CPK kupiło pierwsze grunty pod budowę ogromnego lotniska"
"Rząd chce zainstalować licznik w każdym mieszkaniu. Będzie nowy obowiązek. I zrobi się zimno?"