Pierzeja pod obstrzałem. Komu się nie podoba?

Aleksandra Lewińska, Anna Twardowska

Czytelnicy "Gazety" nie zostawiają suchej nitki na zwycięskim projekcie zachodniej pierzei. Padają oskarżenia: to "szkaradztwo", "makabryła", "Kaskada 2". - Tak Stary Rynek widzą młodzi bydgoszczanie, pierzeja nie musi być ikoną miasta - odpiera prezydent Konstanty Dombrowicz

Kiedy tylko jury konkursu na zagospodarowanie zachodniej pierzei ogłosiło wyniki, na internetowym forum "Gazety" zagrzmiało. "Szkaradek w centrum miasta" - pisze leszek21, "Przerażenie mnie ogarnęło, gdy zobaczyłem tę wyolbrzymioną Kaskadę" - zwierza się piotr_kb, "Nasz rynek stanie się pośmiewiskiem" - ubolewa ssadlik.

W ciągu doby zaprojektowany budynek doczekał się wielu pogardliwych określeń: "makabryła", "kloc rodem z PRL-u", "kicz", "kiepski żart", "bezguście". Niektórym przypomina "akwarium na rybki dziadka".

Bydgoszczanie grzmią nie tylko w sieci. Z samego rana w redakcji rozdzwoniły się telefony. - Zróbcie jakąś akcję, żeby ta koncepcja nie została zrealizowana. Przecież to już nie będzie Stary Rynek, lecz jakiś szklany rynek - apeluje Krzysztof Grad, lekarz ze Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Biziela.

Na oddziale gastroenterologii projekt wywołał wielkie poruszenie. Kilkanaście osób od rana siedziało nad "Gazetą" i... łapało się za głowę. - Bydgoszcz do tej pory kojarzona była z secesją, a teraz mamy przystać na takie szkło i aluminium w sercu miasta? - oburzają się lekarze i pielęgniarki.

Grad: - Zagospodarowanie płyty, odsłonięcie fundamentów dawnego ratusza to dobry pomysł, ale nie ta okropna budowla! Wprawdzie na tle innych projektów ten wygląda najlepiej, ale jeśli coś zmieniać i inwestować tyle pieniędzy, to należy to zrobić z głową.

Do redakcji dzwonili też architekci: - Szkło, beton i stal - to był hit w Stanach trzy dekady temu. Teraz się od tego odchodzi. Wystarczy spojrzeć na Berlin, a może nawet na Szczecin. Ludzie z branży wiedzą, że prof. Kucza-Kuczyński jest fanem szkła i stali, prostych form. Szkoda, że nikt z jury go nie powstrzymał.

Aleksandra Jawień, młoda architekt z biura Inwestprojekt i Stowarzyszenia Projekt Bydgoszcz: - Znam na razie tylko wizualizacje przedstawione w mediach i wrażenia na mnie nie robią. W zwycięskim projekcie nie ma nic ciekawego. Niewiele się dzieje w fasadzie, gabarytowo bryła nie pasuje do zabudowy Starego Rynku. Takie klocki budowało się 30, 40 lat temu. Mamy do wyboru tyle różnych materiałów, technicznych możliwości. Można by pomyśleć o jakichś okładzinach, może otynkowanej cegle. Bardzo podobał mi się projekt z wodą. Chyba w żadnym z większych polskich miast nie ma jeszcze tak okazałej wodnej fasady. To by było coś.

Jerzy Derenda, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy: - Gmach jest trochę zbyt statyczny, ale interesujący. Problem w tym, że absolutnie nie nadaje się na Stary Rynek. Nie siedzi w otoczeniu. Może i wyraża aspiracje metropolitalne. Ale w tym miejscu się nie obroni.

Towarzystwo od lat postuluje, by zachodnią pierzeję odbudować w historycznym kształcie. I zdania nie zmieniło. - Jeśli ma tam stanąć taki nowoczesny budynek, to lepiej, żeby została pustka. Ona przynajmniej będzie symbolem krwawej przeszłości miejsca - mówi Derenda.

Prezydent Konstanty Dombrowicz nie zgadza się z krytyką. - Tak się szczęśliwie złożyło, że projekt stworzyli młodzi bydgoszczanie. To oni tak widzą zachodnią pierzeję, nie ja. I dobrze, bo nie budujemy dla siebie, na dziś, ale na pojutrze - argumentuje. - Ten projekt spełnia wszystkie zadania: od upamiętnienia martyrologii miejsca, kościoła, przez funkcje muzealne. To miejsce ma pełnić funkcje metropolitarne. Poza tym ma to być miejsce spotkań dla bydgoszczan, zaplanowano je zarówno wewnątrz budynku, jak i na placu.

- Ale krytyka nie dotyczy funkcji, tylko estetyki - zauważamy.

- Jeżdżę trochę po Europie. Wiem, jak się buduje. Można by oczywiście postawić na rynku coś zupełnie ekstrawaganckiego, jak np. w Grazu - budynek przypomina jakiegoś pędraka z czółkami. Ale to do naszego rynku nie pasuje. Wzbudzałoby raczej niechęć ludzi.

- Zwycięski projekt u wielu też budzi niechęć.

- A jakie były dyskusje o spichrzu Bulandy i Muchy? Że ceramika, że nie pasuje. Dziś jest ikoną miasta. Pierzeja ikoną nie ma być. To ma być bardzo dobrze wkomponowana architektura użyteczności publicznej - kończy Dombrowicz.

 
Weź udział w dyskusji (0)
POLECAMY
"Planowałeś zakup mieszkania? Oni właśnie zdmuchnęli ci je sprzed nosa. I 649 innym"
"Celowy zabieg przy kredycie bez wkładu własnego? W Krakowie załapie się np. jedynie kilka procent lokali"
"Mieszkania stanieją? Masowe kupowanie nieruchomości ma być zakazane. "Intensywnie nad tym pracujemy""
"Kredyt bez wkładu własnego. Znamy szczegóły. Trójka dzieci obniży ratę kredytu o 400 zł"
"To się dzieje! CPK kupiło pierwsze grunty pod budowę ogromnego lotniska"
"Rząd chce zainstalować licznik w każdym mieszkaniu. Będzie nowy obowiązek. I zrobi się zimno?"