Trik i cena mieszkania spada

Marek Wielgo

Od kilku miesięcy spadają ceny nowych mieszkań, bo deweloperzy, nie mogąc ich sprzedać, rezygnują z części swojej marży. Okazuje się, że mogą być one jeszcze tańsze, i to nawet o kilkanaście procent, dzięki... prostemu zabiegowi podatkowemu

Czekamy na Wasze listy. Napisz: listydogazety@gazeta.pl

Dyrektor Deloitte Doradztwo Podatkowe Dominik Stojek przyznaje, że stosowali je już wcześniej m.in. deweloperzy budujący biurowce i centra handlowe. Deweloperzy budujący mieszkania nie zaprzątali tym sobie głowy. Dlaczego? - Najpewniej dlatego, że mieli wysokie marże - mówi doradca podatkowy.

Według prof. Jacka Łaszka ze Szkoły Głównej Handlowej (specjalisty od finansowania nieruchomości) w 2008 r. niemal połowę w średniej cenie metra kwadratowego mieszkań sprzedawanych przez warszawskich deweloperów stanowił ich zysk. Niektóre projekty najpewniej nie były aż tak rentowne. Z drugiej strony to by oznaczało, że w niektórych marże mogły być nawet i trzycyfrowe.

Dotychczas firmy najczęściej rezygnowały właśnie z części zysku. Analitycy z firmy doradczej Reas oceniają, że średnio w pierwszym kwartale ceny transakcyjne były o 10-15 proc. niższe od ofertowych. Mimo to sprzedaż nowych mieszkań ledwie drgnęła. Przybywa za to pustostanów. Analitycy spodziewają się więc dalszej przeceny.

W czasie czwartkowej konferencji "Deweloperzy mieszkaniowi w opałach" eksperci i prawnicy radzili tym firmom, jak przetrwać kryzys. Np. Dominik Stojek z Deloitte podsunął im rozwiązania, dzięki którym mogą obniżyć cenę, nie obniżając swojej marży.

Wymaga to trochę zachodu, ale mechanizm jest następujący: załóżmy, że deweloper chce sprzedać apartamenty po 10 tys. zł za m kw. Ich wybudowanie kosztowało 6 tys. zł za metr. Od dochodu musiałby zapłacić podatek, w tym przypadku - niespełna 800 zł. Marża netto wyniesie więc ok. 3,2 tys. zł za m kw.

W sytuacji, gdy tych mieszkań nikt nie zechce kupić, Stojek radzi deweloperom założenie spółki, do której je przekażą. Zatrudnieni przez dewelopera rzeczoznawcy ustalają wartość rynkową tych lokali na 9,2 tys. zł za m kw. I po tyle sprzedaje je potem spółka. Nie zapłaci podatku, bo nie ma dochodu. Jeśli zaś deweloper dodatkowo zrezygnuje z części marży, mieszkania mogą być jeszcze tańsze.

A co, jeśli wciąż nie będzie na nie chętnych? Spółka może je wynająć, a po dwóch latach sprzedać. Wtedy taka transakcja może być opodatkowana nie 7-proc. stawką VAT, ale 2-proc. podatkiem od czynności cywilnoprawnych.

Tymczasem Ministerstwo Infrastruktury proponuje w ramach pakietu antykryzysowego złagodzenie warunków uzyskania budżetowej dopłaty do kredytu w ramach programu "Rodzina na swoim". - Jednak decyzji rządu w tej sprawie jeszcze nie ma - zastrzegł wiceminister infrastruktury Piotr Styczeń.

Resort chce, by z tych dopłat (mniej więcej połowy odsetek przez osiem lat spłaty kredytu) mogły skorzystać także osoby samotne. Ponadto w gminach sąsiadujących ze stolicami województw miałaby być podniesiony pułap cen mieszkań, który nie może być przekroczony. Np. w podwarszawskim Piasecznie czy Markach wzrósłby z 4326 do 5791 zł za m kw. (to średnia wskaźnika dla Warszawy - 7257 zł za m kw. i reszty województwa - 4326 zł za m kw.).

 
Weź udział w dyskusji (0)
POLECAMY
"Pekao pożycza pieniądze na mieszkania..."
"Szef Dom Development: Żeby chociaż było jakieś światełko w tunelu. A tu nic."
"Rząd się zaplątał w pomoc dla kredytobiorców"
"Wynajmujesz mieszkanie - fiskus będzie łaskawszy"
"Planowałeś zakup mieszkania? Oni właśnie zdmuchnęli ci je sprzed nosa. I 649 innym"
"Celowy zabieg przy kredycie bez wkładu własnego? W Krakowie załapie się np. jedynie kilka procent lokali"
"Mieszkania stanieją? Masowe kupowanie nieruchomości ma być zakazane. "Intensywnie nad tym pracujemy""
"Kredyt bez wkładu własnego. Znamy szczegóły. Trójka dzieci obniży ratę kredytu o 400 zł"