Działki pod inwestycje gwałtownie tanieją

Marek Wielgo

Deweloperzy i inwestorzy prywatni masowo pozbywają się gruntów, które kupili pod inwestycje mieszkaniowe, biurowe i magazynowe w okresie boomu na rynku nieruchomości. W efekcie ceny działek lecą w dół. Na przedmieściach Warszawy te najtańsze i największe potaniały w ubiegłym roku o ponad 60 proc.!

Działająca na rynku nieruchomości firma doradcza Colliers International opublikowała właśnie raport, z którego wynika, że rok 2009 przyniesie dalszy spadek cen gruntów inwestycyjnych. Przyczyną jest kryzys, a ściślej trudności z uzyskaniem kredytu. Zmusiły one wielu deweloperów do zamrożenia inwestycji. Ci, którzy walczą o utrzymanie płynności finansowej albo potrzebują pieniędzy na dokończenie już rozpoczętych budów, zalali rynek ofertami gruntów, często z pozwoleniem na budowę.

Analitycy Colliersa przyznają, że wielu deweloperów padło ofiarą opieszałości urzędów wydających warunki zabudowy bądź pozwolenia na budowę. Gdyby ci deweloperzy uzyskali je w 2007 r., dziś prawdopodobnie liczyliby pokaźne zyski ze zrealizowanych projektów. Ale są też i tacy, których zgubił zbytni optymizm bądź zachłanność - nie sprzedali bowiem działek na początku 2008 r., kiedy mogli jeszcze liczyć na spory zysk. Teraz - mimo spadku cen - znalezienie chętnego niemal graniczy z cudem.

Oczywiście sytuacja w poszczególnych miastach jest różna. Jeśli chodzi o grunty pod zabudowę mieszkaniową, najbardziej potaniały te... najtańsze (pod duże inwestycje, powyżej 200 mieszkań lub w gorszych lokalizacjach). Analitycy policzyli, że ceny minimalne w siedmiu największych ośrodkach miejskich (Warszawa, Kraków, Łódź, Poznań, Śląsk, Trójmiasto i Wrocław) spadły w ubiegłym roku średnio 27 proc.

Dyrektor działu gruntów inwestycyjnych w Colliers International Daniel Puchalski przyznaje, że ceny przeliczone na euro spadły też m.in. wskutek wzrostu wartości europejskiej waluty względem złotego. - Mniej więcej 10-15-proc. obniżka jest efektem zmian kursowych - mówi Puchalski.

Pamiętajmy jednak, że uderzyły one przede wszystkim w inwestorów i deweloperów zagranicznych, którzy swoje aktywa liczą właśnie w euro.

Najbardziej tracą ci, którzy kupili grunty inwestycyjne na przedmieściach Warszawy - ceny w euro spadły aż o 65 proc. (ze 175 do 62 euro w przeliczeniu na m kw. powierzchni użytkowej mieszkania, czyli tzw. PUM). O połowę skurczyła się cena minimalna w Łodzi (ze 150 do 75 euro), o 38 proc. - w Trójmieście (z 200 do 125 euro) oraz o 33 proc. - w konurbacji śląskiej (ze 150 do 100 euro za PUM).

Z kolei maksymalne ceny gruntów inwestycyjnych (tych najatrakcyjniejszych) spadły przeciętnie o 10 proc. Przy czym w Warszawie i na Śląsku ceny te praktycznie nie drgnęły. W stolicy średnia wynosi 625 euro za m kw. PUM, a na Śląsku - 275 euro za PUM. Biorąc pod uwagę umocnienie się europejskiej waluty można dojść do wniosku, że ceny liczone w złotych wręcz wzrosły. Puchalski zastrzega jednak, że w tym przypadku w grę wchodzą ceny ofertowe. - Od kilku miesięcy nie było żadnej transakcji, która mogłaby je zweryfikować - mówi ten specjalista. Równocześnie przyznaje, że jego firma uczestniczy w kilkunastu negocjacjach sprzedaży gruntów inwestycyjnych. - Kiedy te transakcje zostaną sfinalizowane, będziemy mogli mówić o konkretnych cenach - mówi Puchalski.

A gdzie ceny maksymalne spadły na pewno? Np. w Trójmieście, i to aż o blisko jedną czwartą (z 325 do 250 euro za m kw. PUM.

Dodajmy, że ceny są bardzo zróżnicowane nawet w obrębie miasta, np. w centrum Warszawy ceny działek mogą się różnić nawet o 400 euro za m kw. PUM. Zdaniem autorów raportu świadczy to o ogromnej różnorodności projektów inwestycyjnych, od dużych kompleksów mieszkalnych do kameralnych wysokiej klasy apartamentowców.

- Kryzys sprzyja kupowaniu gruntów pod inwestycje. Gdyby więc banki chciały pożyczać deweloperom pieniądze na ten cel, to mielibyśmy ogromne szanse na tanie mieszkania w niedługim czasie. Niestety, banki nie kredytują obecnie zakupu gruntu przez deweloperów - komentuje analityczka firmy doradczej Reas Katarzyna Kuniewicz.

Ceny gruntów pod zabudowę mieszkaniową

średnia w euro w przeliczeniu na m kw. powierzchni użytkowej mieszkań

Ceny gruntów pod zabudowę biurową

średnia w euro w przeliczeniu na m kw. powierzchni najmu

Źródło: Colliers International

 
Weź udział w dyskusji (0)
POLECAMY
"NIK - przepisy o rodzinnych ogródkach działkowych do zmiany"
"Wybory na działkach, czyli ogródkowe Niderlandy PiS-u"
"Planowałeś zakup mieszkania? Oni właśnie zdmuchnęli ci je sprzed nosa. I 649 innym"
"Celowy zabieg przy kredycie bez wkładu własnego? W Krakowie załapie się np. jedynie kilka procent lokali"
"Mieszkania stanieją? Masowe kupowanie nieruchomości ma być zakazane. "Intensywnie nad tym pracujemy""
"Kredyt bez wkładu własnego. Znamy szczegóły. Trójka dzieci obniży ratę kredytu o 400 zł"
"To się dzieje! CPK kupiło pierwsze grunty pod budowę ogromnego lotniska"
"Rząd chce zainstalować licznik w każdym mieszkaniu. Będzie nowy obowiązek. I zrobi się zimno?"