Cementownie precz z Unii Europejskiej

Czy w krajach UE upadnie przemysł cementowy, a inwestorzy budowlani będą zdani wyłącznie na cement importowany, np. z Dalekiego Wschodu?

Cemenciarze twierdzą, że ten czarny dla nich scenariusz się spełni, jeśli od 2013 r. branża zostanie objęta obowiązkiem kupowania pozwoleń na emisję dwutlenku węgla (CO2). To propozycja Komisji Europejskiej, która w tej chwili jest dyskutowana przez rządy UE.

Lobby cementowe zabiega o storpedowanie tego planu, bo obawia się, że wskutek wysokich opłat za emisję CO2 produkcja cementu przestanie być opłacalna. A wówczas w UE dostępny będzie tylko cement z krajów, w których ochrona środowiska naturalnego nie jest priorytetem, np. w Turcji, Chinach czy Afryce Północnej.

W czasie wtorkowej konferencji szefowie Stowarzyszenia Producentów Cementu zaprezentowali raport Boston Consulting Group zamówiony przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Cementu (Cembureau), z którego wynika, że cementownie w Polsce znikną całkowicie, jeśli cena pozwolenia na emisję tony CO2 osiągnie pułap 23 euro. Ten sam los spotkałby przemysł cementowy w całej UE przy cenie 35 euro za tonę CO2. Dodajmy, że wczoraj można ją było kupić na rynku po 17 euro.

- Paradoksalnie wyprowadzenie produkcji cementu poza Europę spowoduje wzrost tej emisji - twierdzi przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu Andrzej Balcerek. Bo np. transport cementu np. z Chin do krajów UE wygeneruje o blisko 11 proc. większą emisję CO2, niż gdyby ten sam cement był wyprodukowany na miejscu.

Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową przyznaje, że branża cementowa w Polsce zasługuje na specjalne traktowanie, bo wyczerpane już zostały technologiczne możliwości redukcji CO2. Balcerek wyjaśnia, że 62 proc. emisji wynika z samego procesu rozkładu węgla i wapnia, więc przynajmniej ta emisja powinna zostać wyłączona z systemu. - Nie da się inaczej wyprodukować klinkieru i cementu - mówi Balcerek. I zapewnia, że polskie cementownie są jednymi z najnowocześniejszych w Europie, a ich modernizacja pochłonęła już blisko 6 mld zł.

W stowarzyszeniu zwracają też uwagę na aspekt ekonomiczny. W samym tylko 2007 r. branża cementowa odprowadziła 1,5 mld zł z tytułu różnego rodzaju podatków (w tym VAT i CIT). W Polsce w przemyśle cementowym - licząc firmy towarzyszące - pracuje 10 tysięcy ludzi.

Dodajmy, że koncerny zachodnie (także m.in. Lafarge, HeidelbergCement, CRH czy Mapei) inwestowały w cementownie w naszym kraju, licząc na boom budowlany. W tym roku zużycie cementu przekroczy 17 mln ton. IBnGR szacuje jednak, że za trzy lata potrzeba będzie przeszło 20 mln ton. Żeby zaspokoić rosnące apetyty na cement, koncerny gotowe są zainwestować w nowe linie produkcyjne 3,5 mld zł.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.