Przypomnijmy, że zgodnie z nowelizacją bankowej rekomendacji S, wymagalny wkład własny przy kredytach hipotecznych będzie rósł o 5 procent rocznie do ostatecznej wysokości 20 procent w 2017 roku. Już z początkiem 2014 zniknęły z rynku kredyty na 100 procent wartości mieszkań, teraz mamy ostatnie miesiące funkcjonowania tych na 95 proc.
Pod koniec zeszłego roku wycofanie z rynku kredytów na 100 procent wartości nieruchomości nie podziałało jednak "mobilizująco" na kredytobiorców, którzy tuż przed końcem roku, przestraszeni wizją obowiązkowego wkładu własnego, wcale śmielej nie ruszyli do banków.
Z raportu Amron Sarfin dla Związku Banków Polskich wynika, że w IV kwartale 2013 liczba zawartych umów spadła wobec wcześniejszego kwartału o 0,78 proc., a wartość nowo udzielonych kredytów w złotówkach wzrosła tylko o nieco ponad 2 proc. A wszystko to przy rekordowo niskim oprocentowaniu kredytów i niskich cenach nieruchomości. Co prawda o ponad 8 procent wzrósł udział kredytów z LTV powyżej 80 proc., ale wyniki były i tak mocno rozczarowujące.
Rok 2013 ogólnie był najgorszym od wielu lat dla banków, pod względem zainteresowania klientów kredytami hipotecznymi. Jak napisano w raporcie za IV kw. 2013: zarówno liczba (176 tys.) kredytów udzielonych w roku 2013, jak i ich wartość (36,5 mld zł) zamknęły się wynikiem słabszym nawet od tego uzyskanego w kryzysowym roku 2009 (odpowiednio -189 tys. kredytów na łączną kwotę 39 mld zł).
W tym roku, co prawda, wyniki akcji kredytowej są nieco lepsze, ale ciągle nie można mówić o wyraźnej poprawie, biorąc pod uwagę wyjątkowo korzystne warunki do zadłużania się - najniższe w historii poziomy stóp procentowych i perspektywę dalszych obniżek.
Czy ostatnie miesiące kredytów na 95 proc. wartości nieruchomości coś tu zmienią? Na pewno postarają się o to banki. Pod koniec obowiązywania kredytów z LTV 95 proc. banki zaczęły ciąć marże. Wg Expandera wynosiły one w październiku średnio 2,20 proc. (spadek z 2,24 proc. we wrześniu), w stosunku do przeciętnych marż kredytów z LTV 90 proc. na poziomie 1,95 proc.
Mocny spadek marż dla kredytów o wskaźniku LTV 95 proc. to efekt polityki banków, które zdecydowały się na cięcia, by jeszcze pod koniec roku powalczyć o klientów. Tak zrobiły m.in. Euro Banku (obniżka marży o 0,1 p.p. do 31 grudnia) i Getin Noble Banku (aż o 0,5 p.p.). Kredyty na 95 proc. wartości nieruchomości zaczął też oferować Raiffeisen Polbank.
Jak więc widzimy tuż przed końcem roku bankowcy próbują wszelkimi siłami skusić klientów, by skorzystali z wycofywanych kredytów na 95 proc. LTV. Trzeba przy tym podkreślić, że będą mogły one być udzielane także po nowym roku, o ile wniosek o taki kredyt będzie złożony przed końcem grudnia 2014.
Czy klienci masowo ruszą do banków - czas oczywiście pokaże, choć wydaje się, że "szturm" na banki będzie raczej umiarkowany, tak jak to było w końcówce 2013 roku, kiedy wycofywano kredyty na 100 proc. wartości mieszkań.
Pozostaje pytanie, na ile obowiązkowy 10 procentowy wkład własny, wymagany w przyszłym roku, wpłynie na rynek kredytowy. Eksperci spodziewają się, że mimo iż minimalna wielkość kapitału, którą musi wyłożyć samodzielnie klient, wzrośnie - to jednak nie przełoży się to istotnie na rynek.
Zakładając, że przeciętny Kowalski miałby kupić mieszkanie średniej wielkości w dużym mieście (50 mkw.) to przy przeciętnej kwocie 300 tys. zł, musiałby wyłożyć 30 tysięcy z własnej kieszeni.
Czy taka wysokość wkładu przerasta możliwości przeciętnego Kowalskiego? Wydaje się, że nie, ale należy pamiętać, że na sytuację obecnie duży wpływ ma niska skłonność do zadłużania się i podejmowania ryzyka, która nawet w korzystnych warunkach na rynku kredytowym i w cenach nieruchomości, nie przekłada się wyraźnie na zwiększone zainteresowanie kupnem mieszkań na kredyt.