Kredyt bez analizy wysokości dochodów

Kredytowej biurokracji można uniknąć, z reguły jednak trochę to kosztuje. Są banki, które udzielą kredytu w ramach ?uproszczonej procedury?, a więc na przykład bez dokładnej analizy wysokości i źródła dochodów. Dla części kredytobiorców jest to tylko kwestia wygody i oszczędności czasu, dla innych jedyna szansa na kredyt. Sprawdziliśmy, co oferują banki.

Lukas Bank - klient, któremu pensja z tytułu umowy o pracę wpływa na konto w tym banku, nie musi przedstawiać zaświadczenia o zatrudnieniu. Parametry kredytu pozostają bez zmian.

Millennium - nie trzeba dokumentować wysokości dochodów, jeśli kredyt jest zabezpieczony płynnymi aktywami klienta (np. oszczędności w funduszach inwestycyjnych). Kredyt na oświadczenie jest dostępny dla przedsiębiorców rozliczających się według karty podatkowej lub ryczałtu oraz dla rolników - w tych przypadkach maksymalna kwota kredytu to 50 proc. wartości nieruchomości. Bank nie podwyższa oprocentowania.

mBank - na oświadczenie o dochodach można dostać kredyt do wysokości połowy wartości nieruchomości, lecz nie wyższy niż 500 tys. zł. Bank nie podnosi oprocentowania. Bank weryfikuje sam fakt zatrudnienia.

Santander Consumer Bank - na oświadczenie o dochodach można uzyskać kredyt do 70 proc. wartości nieruchomości i nie więcej niż 300 tys. zł w złotych oraz równowartość 150 tys. zł we frankach szwajcarskich. Przy spłacie kredytu w innym banku kredytem w złotych nie ma ograniczeń co do kwoty. Bank weryfikuje fakt zatrudnienia.

Fortis Bank - kredyt bez dokumentowania dochodów mogą otrzymać przedstawiciele wybranych zawodów (prawnicy, lekarze, architekci, biegli rewidenci) oraz osoby publiczne. Maksymalna relacja kredytu do wartości nieruchomości to 75 proc., nie ma ograniczeń co do kwoty. Oprocentowanie jest podwyższane średnio o 1 pkt proc.

BPH - bank może przyjąć oświadczenie o dochodach, jeśli klient ma rachunek w BPH od przynajmniej 12 miesięcy i wpłaca nie niego swoją pensję. Parametry kredytu są standardowe.

Dom - oferuje Refinansowanie Plus - kredyt na spłatę dotychczasowych zobowiązań, jeśli jednym z nich jest kredyt mieszkaniowy spłacany przynajmniej od dziewięciu miesięcy. Bank nie weryfikuje faktu zatrudnienia. Oprocentowanie jest takie jak w ofercie standardowej. Na przykład dla kredytu w wysokości 200 tys. zł zabezpieczonego na nieruchomości wartej 400 tys. zł 6,83 proc. Może być wyższe, jeśli refinansujemy kredyty konsumpcyjne.

GE Money Bank - kredyt bez dokumentowania dochodów skierowany jest do klientów wykonujących zawody zaufania publicznego, prowadzących działalność gospodarczą (lista zawodów podobna jak w przypadku Fortis Banku). Maksymalna relacja kredytu do wartości nieruchomości to 60 proc. Oprocentowanie jest podwyższane - np. dla kredytu 200 tys. zł zabezpieczonego na nieruchomości wartej 400 tys. zł wynosi 7,2 proc. wobec 5,2 proc. w ofercie standardowej. Bank nie weryfikuje faktu prowadzenia działalności gospodarczej przez klientów (może to robić w indywidualnych sytuacjach).

Polbank - kredyt bez badania wysokości i źródła dochodów można dostać na spłatę kredytu mieszkaniowego w innym banku. Oprocentowanie jest podwyższone, np. dla kredytu w kwocie 200 tys. zł zabezpieczonego na nieruchomości wartej 400 tys. zł wyniesie 5,45 proc. wobec 5,35 proc. w procedurze standardowej. Warto dodać, że bank ma specjalne, niższe stawki oprocentowania dla kredytów refinansowych (na spłatę zadłużenia w innym banku). Większość banków nalicza takie samo oprocentowanie niezależnie od tego, czy kredyt jest na zakup mieszkania, czy na spłatę starego zadłużenia.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.