Śmierdząca sprawa na nowym osiedlu

Zsyp jest zamknięty czy otwarty? - to pytanie obowiązkowe przy kupnie mieszkania w blokach z wielkiej płyty. Ale pytać dewelopera o śmietnik? - zapominamy. Wtedy w pakiecie z fontanną, ławkami, zielenią dostajemy śmietnik w bloku.

- Do dziś pamiętam wielką wizualizację osiedla wiszącą na ścianie w biurze dewelopera i moment podpisywania umowy kupna mieszkania. Byłam zadowolona z wyboru. Deweloper dotrzymał słowa, patio jest wyłożone kostką, trawa jest przycięta, a plac zabaw nieźle wyposażony, ale w bloku jest też śmietnik! Kupując mieszkanie od dewelopera przez myśl mi nie przeszło, że śmietnik będzie w budynku. Przez lata mieszkałam na osiedlu, na którym śmietnik był oddalony od każdego budynku na kilkanaście metrów. Teraz wyrzucając śmieci mam dwa kroki. Dosłownie. Na szczęście moje okna wychodzą na osiedle, a wejście do śmietnika jest od ulicy. Póki co osiedle jest nowe, na razie "tylko" śmierdzi sąsiadowi mieszkającemu bezpośrednio nad śmietnikiem. Boję się, że w przyszłości czeka nas odrobaczanie bloku - mówi Wioletta, mieszkanka podwarszawskich Ząbek, jednego z nowych osiedli niedaleko stacji PKP.

Obok garderoby i sypialni? Śmietnik

Deweloperzy - jeśli w ogóle poruszają temat lokalizacji śmietnika - potrafią pięknie go ująć. "Drzwi do rozładowywania komór śmietnikowych (od strony ciągu pieszo-jezdnego) stalowe, dwuskrzydłowe, lakierowane proszkowo RAL, z kratką nawiewną" - czytamy na stronie osiedla Uroczy Zakątek, przy ul. Modlińskiej na Białołęce. Co to oznacza w praktyce? Deweloper nie udzielił odpowiedzi. W opisie innej inwestycji na Białołęce czytamy: "Miejsce gromadzenia odpadów. Śmietniki w kubaturze budynków" - czytamy w opisie Osiedla Klasyków.

- Śmietniki w blokach to popularne rozwiązanie na Białołęce. Niektóre mieszczą się na końcu holu w klatce - mówi agent nieruchomości ze znanej na rynku agencji.

Ba, deweloperzy taką "świetną" lokalizację - blisko domu - próbują przekuć w sukces współczesnej architektury. "Śmietniki w kubaturze budynku o powierzchni umożliwiającej sortowanie śmieci" - znajdziemy w inwestycji SunHouse (wjazdy z ulic Gałczyńskiego i Rozbrat).

Warto dokładnie oglądać rzuty mieszkania, bo może się okazać, że śmietnik sąsiaduje z naszą sypialnią i garderobą. Przykład takiego mieszkania znaleźliśmy w inwestycji Osiedle Nadwiślańskie.

Mieszkanie traci na wartości nawet 10 proc.

Dlaczego deweloperzy nie budują oddzielnych śmietników? - Deweloper może wyliczyć, że wyjdzie mu taniej, kiedy obniży cenę jednego mieszkania o 10 proc. i umiejscowi go przy śmietniku. Budowa oddzielnego pomieszczenia to koszty. Zdarza się, że architekt tak projektuje, bo nie ma więcej miejsca na działce. Jeśli deweloper nie ustanowi niższej ceny na mieszkanie w sąsiedztwie śmietnika, będzie miał problem z jego sprzedażą - mówi Bartosz Jankowski, menedżer ds. rynku pierwotnego z Home Broker. Gorzej, jeśli znajdzie się osoba, która kupi mieszkanie w nieciekawym sąsiedztwie, jeszcze na etapie dziury w ziemi. Nieświadomie. Wtedy to ona będzie właścicielem mieszkania o zaniżonej wartości.

Idealna Saska Kępa

Czy jest idealne rozwiązanie dla śmietnika? Tak. Wystarczy zajrzeć na Saską Kępę i przejść się ul. Saską. Przy budynku nr 68 przy zaledwie trzypiętrowych blokach stoją dwa oddalone od budynków śmietniki, pod numerem 70 - kontener jest tuż przy chodniku, a do tego w wymurowanej altanie. Podobne rozwiązania są na osiedlu przy ul. Lubelskiej na Pradze Południe. Śmietnik znajduje się tuż przy bramie wyjściowej. Nie jest to szczelnie zamknięte pomieszczenie bez wentylacji. Podobne rozwiązania znajdują się na niektórych osiedlach na Włochach np. przy ul Ryżowej.

Czy wiesz jak wyglądają najpiękniejsze LOFTY? >>

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.