Budowa filharmonii wreszcie ruszyła z kopyta

I już w marcu przyszłego roku nowoczesny obiekt ma stanąć w stanie surowym.

11 września olsztyńscy muzycy zaczynają nowy sezon artystyczny. W inauguracyjnym koncercie związanym z obchodami roku astronomii melomani usłyszą m.in. fragmenty suity "Planety" Gustava Holsta.

Filharmonicy zamierzają w tym roku zaprosić do współpracy znanych dyrygentów: m.in. Tomasza Bugaja, Wojciecha Michniewskiego i Janusza Powolnego. Zapowiadane są też występy znanych wykonawców, m.in. pianisty Pawła Skrzypka. Ciekawostką jest planowany na 2010 rok specjalny utwór poświęcony zwycięstwu polskich wojsk pod Grunwaldem. Pierwsze wykonanie ma się odbyć w plenerze. Do Olsztyna zaproszony został także Krzysztof Penderecki, by pod koniec 2010 r., już w nowej sali filharmonii, poprowadzić orkiestrę.

I właśnie budowa tego nowoczesnego obiektu budzi ogromne zainteresowanie. Do tej pory filharmonicy korzystają z gościnności szkoły muzycznej. Wygląda jednak na to, że po kilku latach oczekiwania prace budowlane wreszcie ruszyły pełną parą. - Budynek w stanie surowym ma stanąć do marca przyszłego roku - mówi Krzysztof Marzewski, dyrektor administracyjny Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej. - I jest to termin jak najbardziej realny, bo nie stwierdzamy znaczących opóźnień.

Zasadniczo projekt niewiele się zmienił od czasu, gdy został wybrany w konkursie architektonicznym w 2005 roku. - To dosłownie zmiany kosmetyczne dotyczące kolorystyki i wystroju budynku - dodaje Krzysztof Marzewski.

Zmieniła się za to koncepcja zagospodarowania terenu przed filharmonią. Prowadząca od ulicy Głowackiego droga będzie ślepa, choć wcześniej zakładano, że połączy się z ul. Kościuszki. Nadal nie wiadomo jednak , kto ma sfinansować budowę drogi do filharmonii - marszałek czy miasto.

Aktualnie konsorcjum firm, z Mostostalem Warszawa na czele, pracuje przy budowie dwupoziomowego podziemnego parkingu dla 160 samochodów. Strop ma zostać wylany za niecałe dwa miesiące. Widownia pomieści nieco ponad 500 widzów.

Filharmonicy twierdzą, że będzie to jeden z najnowocześniejszych budynków tego typu w kraju. I liczą, że znajdująca się po sąsiedzku szkoła muzyczna otrzyma pieniądze na remont elewacji. - Inaczej kontrast między nowym a starym budynkiem będzie bardzo raził - uważa Marzewski.

Budowa podobno nie przeszkodzi artystom w koncertowaniu. - Przeciwnie, kiedy muzycy widzą trwające prace, wstępuje w nich większy zapał - śmieje się Janusz Przybylski, dyrektor artystyczny filharmonii.

Umowa na budowę położonego na tyłach ul. Kościuszki gmachu opiewa na ponad 67 mln zł. 85 proc. tej sumy dołoży Unia Europejska.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.