Stolicy potrzeba centrum

I to niejednego. Centra handlowe niezbędne są na Białołęce i w Wilanowie. Przydałyby się również na Ursynowie i Kabatach - wynika z najnowszych analiz rynku. Powinny być tam, gdzie mieszkańcy - mówią analitycy

Ostatnie ogromne centrum handlowe zostało otwarte w 2007 roku, wtedy pierwsi klienci odwiedzili Złote Tarasy. Od tego czasu na rynku właściwie nic się nie dzieje. A w Warszawie jest jeszcze miejsce na nowe centra- tak wynika z raportu na temat stołecznego rynku handlowego, przeprowadzonego przez firmy Reas, Jones Lang LaSalle i GFK Polonia.

Centrum tak, ale nie za blisko

- Zaplecza handlowe muszą powstawać tam, gdzie osiedla mieszkaniowe - tłumaczy Maximilian Mendel, starszy konsultant w dziale doradztwa inwestycyjnego w firmie Reas. Czyli? Koniecznie powinny pojawić się na Białołęce, zwłaszcza na dynamicznie rozbudowywanym Tarchominie i Nowodworach. W obu dzielnicach są skazane na sukces - uważają twórcy raportu. Białołęka jest w stanie wchłonąć centrum handlowe z hipermarketem oraz galerią typu "lifestyle" adresowaną do młodej i dość zamożnej ludności tej okolicy. - Mieszkańcy Białołęki nie mają centrum handlowego z prawdziwego zdarzenia. Brakuje sklepów spożywczych i usług. Nie ma szewca, krawca czy piekarza. To bardzo by się przydało - przyznaje Marcin Jańczuk z Metrohouse. Ma jednak pewne "ale". - Centrum nie może być położone zbyt blisko osiedla. Takie sąsiedztwo oznacza korki i hałas, nawet w nocy. Mieszkańcy tego bardzo nie lubią - tłumaczy analityk Metrohouse.

Na liście dzielnic, w których według twórców raportu brakuje centrów handlowych jest także Wilanów. Powód? Pola Wilanowskie to największy plac budowy w Warszawie, powstanie tu osiedle o zaludnieniu sięgającym nawet 60 tys., a więc większym niż niejedna obecna dzielnica. Na dodatek to teren chętnie wybierany przez ludzi zamożnych. Centrum handlowe w tym miejscu jest w planach od dawna.

Wątpliwości wokół Bielan

Pod pewnymi warunkami centra handlowe mogłyby też powstać na Ursynowie, Kabatach i Bielanach. - Jeśli chodzi o tę ostatnią dzielnicę, to mam wątpliwości. Bielany mają dobrą infrastrukturę handlowo-usługową. Nie ma centrum handlowego, ale mieszkańcy mają dosłownie wszystko - mówi Marcin Jańczuk. Niepewności nie ma, jeśli chodzi o czas na inwestycje. Teraz jest najlepszy moment. - Sądzimy, że paradoksalnie jest to dobry moment na rozpoczęcie prac przygotowawczych do budowy nowego obiektu, którego otwarcie zbiegłoby się w czasie ze spodziewanym okresem ożywienia gospodarczego w latach 2011-13 - dodaje Anna Bartoszewicz-Wnuk, dyrektor działu badań rynku i doradztwa w firmie Jones Lang LaSalle.

Obecnie aktywność budowlana deweloperów ogranicza się do kilku mniejszych projektów, takich jak galeria handlowa przy E.Leclerc na Ursynowie, dom towarowy Wolf przy ul. Brackiej, Metropol Dom i Wnętrze przy ul. Jagiellońskiej.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.