Najgorsze za nami, ale nie wszystko będzie tanieć

Na tle innych krajów spadające z miesiąca na miesiąc polskie bezrobocie oraz 5-proc. wzrost gospodarczy wyglądają imponująco. A wygląda na to, że drugie półrocze w Polsce będzie zdecydowanie lepsze niż pierwsze - pisze 'Polska. The Times".

Dziennik zapytał 30 ekspertów różnych branż o to, co czeka polską gospodarkę w najbliższych miesiącach. Z ich opinii wynika, że drugie półrocze będzie w Polsce zdecydowanie lepsze niż mijający okres. Nie oznacza to jednak, że wszystkie produkty i usługi potanieją.

Jesień jest okresem walki banków o klientów, tańsze powinny więc być kredyty. Dziennik szacuje, że pożyczki konsumpcyjne, które kosztują teraz około 19 proc powinny stanieć do około 16 proc.

Więcej zarobimy też na lokatach. Analitycy, do których dotarł dziennik szacują, że depozyty roczne, na których teraz zarabiamy średnio ok. 6 proc., pójdą w górę do ok. 7 proc. Natomiast dwuletnie - z niespełna 5,8 proc. - do prawie 7,5 proc.

Jednym z większych zagrożeń dla gospodarki pozostanie branża nieruchomości. Z analizy gazety wynika, że ceny mieszkań spadną o kolejne 5 do 15 proc. A to może oznaczać bankructwa części deweloperów.

Zdaniem rozmówców dziennika nieco wolniej niż do tej pory będą rosły nasze płace, ale nadal będzie to wzrost rzędu 9 - 12 proc. rocznie. Większe podwyżki mogą zatrzymać powracający powoli do kraju i zaostrzający konkurencję na rynku emigranci.

Zdaniem analityków największy wzrost cen mamy za sobą. Wzrost cen żywności powinien spaść z 7,6 proc. w czerwcu do 4 proc. w grudniu. Energii - z 7,5 proc. do około 3,5.

Jeśli ktoś planuje zakupy sprzętu AGD, lepiej jeszcze się wstrzymać. Zdaniem ekspertów przeceny pod koniec roku powinny przebić zeszłoroczne.

Niestety, nie wszystko potanieje. Dużo więcej zapłacimy za usługi komunalne. Więcej wyniosą nas też wizyty o krawca czy kosmetyczki - podwyżki usług wymuszą wzrost płac.

Wreszcie analitycy prognozują, że nastąpi oczekiwany przełom na giełdzie: do końca roku WIG powinien wzrosnąć o 15 proc. a WIG20 o około 13.

Dziennik zastrzega , że optymistyczne prognozy inflacyjne może wywrócić do góry nogami kurs złotego.

- Gdyby nasza waluta osłabła, trudno byłoby zapanować nad cenami - powiedział gazecie prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BBC.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.