Sprawa prowadzona przez funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji w Lesznie właśnie znalazła swój finał w prokuraturze. Śledczy przesłali akt oskarżenia przeciwko 29-letniemu mężczyźnie, który w ciągu zaledwie ośmiu miesięcy zdołał oszukać kilkadziesiąt osób na łączną kwotę przekraczającą 6 milionów złotych.
Skala procederu była na tyle duża, że czynności procesowe wymagały przesłuchania blisko stu świadków oraz drobiazgowej analizy przepływów na kontach bankowych podejrzanego. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na postawienie mu aż 59 zarzutów.
Działalność 29-latka przypadła na przełom ubiegłego i bieżącego roku – okres, w którym rynek nieruchomości w Polsce wciąż był rozgrzany, a popyt przewyższał podaż. Oszust wykorzystał ten pośpiech i determinację kupujących.
Jak wynika z ustaleń policji, mężczyzna stworzył iluzję bycia skutecznym pośrednikiem i inwestorem. Jego modus operandi polegał na oferowaniu lokali, do których nie miał żadnych praw własności. W rzeczywistości dysponował jedynie dostępem do pojedynczych mieszkań – prawdopodobnie wynajmowanych lub udostępnianych mu w innym celu – które traktował jak rekwizyty w swoim teatrze.
To samo mieszkanie było prezentowane wielu potencjalnym nabywcom. Każdy z nich był przekonany, że jest o krok od sfinalizowania transakcji życia. Podejrzany podpisywał z ofiarami umowy przedwstępne i pobierał zaliczki. Kwoty te, biorąc pod uwagę sumę strat (6 mln zł) i liczbę zarzutów, musiały być znaczące – często stanowiąc oszczędności życia pokrzywdzonych.
Bezczelność oszusta nie kończyła się na samym pokazywaniu lokali. 29-latek rozbudował swoją legendę o ofertę kompleksowej pomocy finansowej. Oferował pośrednictwo w uzyskaniu kredytów hipotecznych oraz pełną obsługę prawną przy zakupie nieruchomości. Były to obietnice bez pokrycia, mające na celu jedynie wzbudzenie zaufania i wyciągnięcie kolejnych transz pieniędzy.
Oficer prasowa leszczyńskiej policji, podkom. Monika Żymełka, ujawniła, co stało się z wyłudzonymi milionami. Pieniądze nie zostały zainwestowane ani ukryte na zagranicznych kontach. Z ustaleń śledczych wynika, że 29-latek przeznaczał je na bieżące, wystawne życie, spłatę wcześniejszych zobowiązań, a przede wszystkim – na hazard. To klasyczny mechanizm pętli zadłużenia, gdzie kolejne przestępstwa mają pokryć straty z poprzednich.
Kres działalności oszusta nastąpił w marcu tego roku. Mężczyzna został namierzony i zatrzymany przez policjantów z Leszna na terenie Śląska. Od tego czasu przebywa w areszcie tymczasowym. Zgodnie z kodeksem karnym, za oszustwa na tak wielką skalę grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
PORADNIK: Jak bezpiecznie kupić mieszkanie i nie stracić pieniędzy?
Sprawa z Leszna to brutalne przypomnienie, że przy transakcjach opiewających na setki tysięcy złotych, zasada ograniczonego zaufania jest kluczowa. Oszuści często wykorzystują niewiedzę kupujących oraz presję czasu ("mam już trzech innych chętnych"). Oto 5 zasad, które uchronią Cię przed losem ofiar z Wielkopolski.
1. Księga Wieczysta to podstawa
Nigdy nie wpłacaj ani złotówki bez wglądu do Księgi Wieczystej (KW) nieruchomości. Numer KW pozwoli Ci sprawdzić w systemie elektronicznym Ministerstwa Sprawiedliwości, kto jest faktycznym właścicielem lokalu. Jeśli dane sprzedającego nie zgadzają się z wpisem w dziale II KW, powinna zapalić się czerwona lampka. Oszust z Leszna sprzedawał coś, czego nie miał – weryfikacja KW natychmiast obnażyłaby to kłamstwo.
2. Uważaj na pełnomocnictwa
Jeśli sprzedający twierdzi, że działa w imieniu właściciela, żądaj okazania pełnomocnictwa w formie aktu notarialnego. Zwykła kartka papieru z podpisem nie ma w tym przypadku żadnej mocy i łatwo ją sfałszować. Sprawdź u notariusza, który rzekomo sporządził dokument, czy taki akt faktycznie został wydany.
3. Zaliczka a zadatek – różnica, która kosztuje
W przypadku oszustwa odzyskanie pieniędzy jest trudne niezależnie od nazwy wpłaty, ale w legalnym obrocie to kluczowe. Oszuści często żądają wysokich zaliczek "na rezerwację". Pamiętaj: bezpieczniejszą formą jest zadatek wpłacany przy umowie przedwstępnej u notariusza. Unikaj przekazywania gotówki "do ręki" bez pokwitowania i świadków.
4. Umowa przedwstępna tylko u notariusza
Choć prawo dopuszcza zawarcie umowy przedwstępnej w formie cywilnoprawnej (na kartce), przy zakupie nieruchomości bezpieczniej jest udać się do notariusza. Rejent ma obowiązek zweryfikować tożsamość stron oraz stan prawny nieruchomości. To dodatkowy filtr bezpieczeństwa, którego oszuści unikają jak ognia.
5. Weryfikacja pośrednika
Jeśli transakcję obsługuje pośrednik (jak w przypadku 29-latka z Leszna, który udawał agenta), sprawdź jego licencję (jeśli posiada) oraz opinie o firmie. Legalnie działający pośrednicy posiadają ubezpieczenie OC. Poproś o okazanie polisy. Jeśli "pośrednik" działa tylko na telefon, spotyka się w kawiarniach i nie ma biura – zachowaj najwyższą ostrożność.
Sprawa z Leszna trafi teraz do sądu. Dla poszkodowanych rozpocznie się długa batalia o odzyskanie utraconych środków, co w przypadku hazardzistów, którzy przepuścili majątek, bywa niezwykle trudne. Dlatego tak ważne jest zapobieganie – weryfikacja dokumentów zajmuje chwilę, a może uratować dorobek całego życia.

