Polacy często żyją w zagraconych mieszkaniach. Architektka porządku radzi, jak skutecznie odgracić przestrzeń

Niemal połowa Polaków zmaga się z problemem zagraconych mieszkań. Agnieszka Witkowska, pierwsza w Polsce architektka porządku, podkreśla, że chaos w przestrzeni przekłada się na chaos w głowie. Od ponad ośmiu lat zawodowo pomaga Polakom odgracać mieszkania, a wśród jej klientów są znane osobistości. Ekspertka zdradza, że kluczem do sukcesu jest najpierw pozbycie się zbędnych rzeczy, a dopiero potem organizacja pozostałych.

Agnieszka Witkowska, jak informuje Onet, jest pionierką i kreatorką branży tzw, declutteringu oraz profesjonalnej organizacji przestrzeni w Polsce. Sama wymyśliła nazwę zawodu "architekt porządku", ponieważ wcześniej w naszym kraju nie istniała taka profesja. Jej klientami były między innymi Anna Lewandowska, Martyna Wojciechowska, Małgorzata Rozenek-Majdan czy Dorota Szelągowska.

 

Ekspertka wyjaśnia w rozmowie z Onetem, że jej podejście różni się od metody Marie Kondo, japońskiej autorki książek o porządkowaniu. Witkowska szanuje wkład Kondo w popularyzację tematu, ale jej własna metoda jest bardziej dostosowana do polskich realiów.

 

Architektka porządku podkreśla, że w Polsce często mieszkamy na mniejszych metrażach, mamy mniej miejsca do przechowywania i więcej sentymentów. Jej podejście jest bardziej pragmatyczne i mniej skupione na emocjach. Zamiast pytania, "czy to sprawia mi radość?", patrzy na funkcjonalność, ergonomię i codzienność.

 

 

Witkowska opracowała własne patenty organizacyjne, które skutecznie porządkują przestrzeń. Jednym z nich jest metoda "Wyprowadź się", polegająca na całkowitym opróżnieniu przestrzeni. Ekspertka wyjaśnia w wywiadzie dla Onetu, że polega ona na wyciągnięciu wszystkich rzeczy z szaf, szuflad i schowków, a następnie zgromadzeniu ich w jednym miejscu.

 

Klienci często są zszokowani ilością posiadanych przedmiotów. Architektka porządku tłumaczy, że ta metoda pomaga przerwać efekt zakotwiczenia, czyli przywiązania do rzeczy tylko dlatego, że mamy na nie miejsce. Dopiero gdy przedmioty zostaną wyniesione i pojawią się w nowym kontekście, można naprawdę ocenić, czy są potrzebne.

 

Innym patentem jest etykietowanie wszystkiego – od przypraw przez pudełka po półki w szafkach. Dzięki temu każdy domownik wie, gdzie co jest i gdzie to odłożyć. Witkowska proponuje również "pudełko mięczaka" – miejsce na rzeczy, z którymi trudno się rozstać. Na pudełku zapisuje się datę jak termin przydatności, a jeśli po kilku tygodniach nikt za tymi rzeczami nie zatęskni, decyzja o rozstaniu staje się łatwiejsza.

 

Czytaj też: Znajdź mieszkanie na wynajem! Najlepsze oferty w Domiporta.pl

Polskie nawyki chomikowania

Według Agnieszki Witkowskiej Polakom bywa trudno decydować o pozbyciu się rzeczy. Jak podkreśla w rozmowie z Onetem, mamy tendencję do chomikowania, która wynika z historycznych uwarunkowań. Nasze pokolenie nosi w sobie echo czasów niedoboru, kiedy wszystko trzymało się "na wszelki wypadek" lub dlatego, że było w zasięgu posiadania.

 

Ekspertka zauważa, że obecnie żyjemy w zupełnie innych realiach, ale nasze nawyki wciąż są osadzone w przeszłości. Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach łatwiej jest zdobyć potrzebną rzecz (kupić nową lub używaną, pożyczyć), niż znaleźć ją w bałaganie.

 

Największymi problemami w polskich domach są garaże, piwnice, strychy i dodatkowe pokoje, które stają się magazynami odwleczonych decyzji i "przydasię". Mamy również ogromny sentyment do ubrań i pamiątek. Witkowska przekonuje, że pamięć nie mieszka w przedmiotach, tylko w nas.

 

Czytaj też: Znajdź mieszkanie na wynajem! Najlepsze oferty w Domiporta.pl

Jak utrzymać porządek na co dzień?

Architektka porządku podkreśla, że nie ma jednej złotej zasady, dzięki której dom będzie zawsze uporządkowany. Wskazuje jednak na kilka drobnych nawyków, które mogą zrobić ogromną różnicę. Przede wszystkim zaleca odkładanie rzeczy na miejsce, a nie odkładanie tego na później.

 

Według badań naukowych, codzienne poświęcenie 10-15 minut na szybkie ogarnięcie wspólnych przestrzeni przynosi wymierne korzyści. Warto przetrzeć stoły i blaty, zebrać porozrzucane drobiazgi oraz uporządkować łazienkę. Brzmi to banalnie, ale naprawdę działa.

 

Kolejną ważną zasadą jest znalezienie miejsca dla każdej rzeczy. Miejsce to powinno być intuicyjne – tam, gdzie dana rzecz jest używana. Dzięki temu łatwiej będzie ją odkładać, a domownicy przestaną zadawać pytanie "a gdzie jest...?".

 

Witkowska podkreśla, że regularność jest ważniejsza niż perfekcja. Dom nie musi być idealny – ma być żywy, funkcjonalny i taki, w którym wszyscy czują się dobrze.