Wynajem mieszkań potaniał? Te wyliczenia pokazują prawdę

Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który szczegółowo analizuje polski rynek wynajmu mieszkań, ceny najmu w latach 2015-2024 wzrosły o 66 proc. Jak wskazuje Kamil Fejfer, dziennikarz ekonomiczny i współtwórca podcastu "Ekonomia i cała reszta", mimo znaczących podwyżek, relatywny koszt wynajmu w stosunku do zarobków faktycznie się zmniejszył.

Zestawiając wzrost cen najmu z dynamiką płac, można zauważyć interesującą zależność. W 2015 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie wynosiło 3899,78 zł, natomiast w 2024 roku osiągnęło poziom 8181,72 zł, co oznacza wzrost o około 110 proc. Tym samym, pomimo nominalnego wzrostu cen najmu, ich relatywny koszt w porównaniu do wynagrodzeń faktycznie zmalał.

 

Analiza mediany wynagrodzeń dostarcza jeszcze dokładniejszego obrazu sytuacji. W 2016 roku mediana płac wynosiła 3510,67 zł brutto, a w 2024 roku wzrosła do 6842,00 zł brutto, co przekłada się na wzrost o 95 proc. To kolejne potwierdzenie, że wynajem staniał względem zarobków przeciętnego Polaka.

 

Historyczne porównanie cen najmu z 2007 roku z obecnymi stawkami również potwierdza tę tendencję. W 2007 roku wynajem jednopokojowego mieszkania w Warszawie kosztował średnio 1350 zł, co stanowiło około 50 proc. ówczesnej średniej płacy. Obecnie wynajem podobnego lokalu w stolicy pochłania około 36 proc. średniego wynagrodzenia.

 

Podobną sytuację obserwujemy w Krakowie i Wrocławiu, gdzie koszt wynajmu kawalerki spadł z odpowiednio 43 proc. i 45 proc. średniej płacy w 2007 roku do około 30 proc. w 2024 roku.

 

Czytaj też: Znajdź mieszkanie na wynajem! Najlepsze oferty w Domiporta.pl

Luka czynszowa i problemy systemowe

Mimo relatywnego spadku kosztów wynajmu w stosunku do płac, wydawanie 30 proc. wynagrodzenia na mieszkanie nadal stanowi znaczne obciążenie dla budżetów domowych. Szczególnie dotkliwe jest to dla osób młodych, rozpoczynających karierę zawodową oraz migrujących z mniejszych miejscowości do metropolii.

 

Polski Instytut Ekonomiczny szacuje, że 35 proc. gospodarstw domowych w Polsce znajduje się w tzw. luce czynszowej, co oznacza, że nie stać ich na zakup lub wynajem mieszkania odpowiadającego ich potrzebom. Ta sytuacja znacząco wpływa na proces usamodzielniania się młodych dorosłych, dla których brak własnego mieszkania jest najczęstszą przyczyną pozostawania w domach rodzinnych.

 

Polska charakteryzuje się jednym z najniższych w Europie odsetków gospodarstw domowych wynajmujących mieszkania – tylko około 13 proc. Dla porównania, w Niemczech połowa gospodarstw domowych korzysta z wynajmu. Ta sytuacja ma swoje zalety – więcej mieszkań własnościowych przekłada się na niższy odsetek dochodów przeznaczanych na cele mieszkaniowe, gdyż opłacanie jedynie czynszu administracyjnego jest tańsze niż płacenie dodatkowo czynszu najmu.

 

Z drugiej strony, większa dostępność mieszkań na wynajem mogłaby przyczynić się do lepszego dopasowania podaży do popytu na rynku pracy, umożliwiając łatwiejszą migrację zarobkową.

 

Czytaj też: Znajdź mieszkanie na wynajem! Najlepsze oferty w Domiporta.pl

Potrzeba reform prawnych i zwiększenia podaży

Jednym z głównych problemów polskiego rynku najmu są niedoskonałe regulacje prawne, które nie chronią wystarczająco ani najemców, ani wynajmujących. Wynajmujący obawiają się nieuczciwych najemców, których trudno eksmitować nawet przy znaczących zaległościach czynszowych. To skłania właścicieli do preferowania krótkoterminowych umów, co z kolei tworzy poczucie niepewności wśród najemców.

 

Polski Instytut Ekonomiczny proponuje reformę prawa oraz wprowadzenie systemu arbitrażu, który przyspieszyłby rozwiązywanie sporów między najemcami a wynajmującymi.

 

Kluczowym czynnikiem poprawy sytuacji byłoby również zwiększenie podaży mieszkań na wynajem. Eksperci zauważają, że liczba takich lokali będzie naturalnie rosnąć wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa, jednak istotnym elementem normalizacji rynku mogłoby być stworzenie alternatywy w postaci mieszkań zarządzanych przez samorządy.

 

Ważnym aspektem jest także zwiększenie liczby miejsc w akademikach. Obecnie w Polsce studiuje około 1,2 miliona osób, podczas gdy dostępnych jest jedynie nieco ponad 100 tysięcy miejsc w akademikach. Zwiększenie tej liczby mogłoby znacząco poprawić sytuację na rynku najmu, uwalniając część mieszkań zajmowanych przez studentów.

 

Stworzenie kompleksowego programu budowy dostępnych mieszkań na wynajem wydaje się być postulatem, który mógłby zyskać poparcie polityczne w obecnych warunkach. Pozostaje jednak pytanie, czy któraś z sił politycznych zdecyduje się na realizację takiego przedsięwzięcia.