Nowe warunki techniczne dla budownictwa jednorodzinnego, których wejście w życie planowane jest na jesień 2026 roku, znajdują się obecnie na etapie konsultacji publicznych. Jak wskazuje Wojciech Rynkowski z Extradom.pl, projekt nowelizacji powstał w latach 2021-2022, gdy Europa realizowała ideę Fit for 55 i neutralności klimatycznej, surowce energetyczne były tanie, a dotacje na energooszczędne budownictwo szeroko dostępne.
Ekspert podkreśla, że obecna sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż w momencie tworzenia projektu. Wojna w Ukrainie oraz skokowy wzrost cen materiałów i energii sprawiły, że założenia sprzed kilku lat są mocno oderwane od rzeczywistości, w której budują dziś inwestorzy indywidualni. Rynkowski zwraca uwagę, że inwestorzy z konieczności stali się coraz ostrożniejsi, liczą każdą złotówkę i są zmuszeni do podejmowania długoterminowych decyzji w warunkach niepewności gospodarczej.
Warunki Techniczne to rozporządzenie określające minimalne standardy, jakim muszą odpowiadać budynki. Poprzednie aktualizacje, czyli WT 2017 i WT 2021, zaostrzyły wymagania dotyczące termoizolacji i energooszczędności, w szczególności źródeł ciepła. Nowa wersja obejmie nowe inwestycje i przebudowy, ale nie będzie działać wstecz, więc właściciele już istniejących domów nie muszą się obawiać konieczności dostosowania swoich nieruchomości.
Największe emocje budzi obszar termoizolacji i bezpieczeństwa pożarowego. Projekt zakłada, że systemy ociepleń ETICS będą musiały spełniać bardziej rygorystyczne wymogi przeciwpożarowe. Promowane będą materiały niepalne, jak wełna mineralna, a na elewacjach mają się pojawić pasy ogniowe w warstwie izolacji. Cel jest jasny i dotyczy zwiększenia bezpieczeństwa budynków, jednak zdaniem Rynkowskiego skutek ekonomiczny w przypadku domów jednorodzinnych trudny będzie do obrony.
Ekspert wyjaśnia, że wełna jest droższa i mniej efektywna cieplnie niż styropian, wymaga też staranniejszego montażu, więc żeby uzyskać podobny efekt, trzeba zastosować jej więcej. W efekcie zwiększy się grubość ścian, wzrosną koszty robocizny, a montaż stanie się bardziej skomplikowany. Rynkowski wyraża nadzieję, że te wymagania będą dotyczyć tylko budynków wielorodzinnych i obiektów wielkopowierzchniowych.
W innym przypadku dla przeciętnego domu jednorodzinnego to wydatek większy nawet o kilkanaście tysięcy złotych, a przy oszczędności na ogrzewaniu rzędu kilku procent rocznie. Jak podkreśla ekspert, rachunek jest prosty, a zwrot z inwestycji nastąpi, jeśli w ogóle, dopiero po kilkudziesięciu latach.
Niejasne pozostaje, czy zostaną zaostrzone normy dotyczące przenikalności cieplnej ścian, dachów, drzwi i okien. Projekt WT 2026 nie obniża wprost współczynników przenikania ciepła dla domów jednorodzinnych, ale zaostrza ogólną charakterystykę energetyczną budynków. W praktyce oznacza to presję na stosowanie lepszych materiałów i grubszych izolacji, nawet jeśli formalne minimum WT 2021 pozostanie bez zmian. Inwestorzy mogą odczuwać presję doposażenia projektu, aby zmieścić się w nowym standardzie energetycznym.
Dla inwestora indywidualnego oznacza to wzrost kosztów budowy o kilka, a nawet o kilkanaście procent, głównie przez ocieplenie i stolarkę. Tymczasem oszczędności energetyczne będą niewielkie, bo już obecne WT 2021 są bardzo restrykcyjne. Dlatego zdaniem eksperta coraz większego znaczenia nabiera jakość montażu i eliminacja mostków cieplnych. To one realnie wpływają na rachunki, a nie kolejne śrubowanie parametrów izolacyjności.
Szacunki branży są zgodne. Dostosowanie nowych domów jednorodzinnych do wymogów WT 2026 oznacza wzrost kosztów budowy o 10-15 proc. Najwięcej pochłonie nowa termoizolacja, czyli droższe materiały, większe grubości i bardziej złożone systemy montażowe. Zysk będzie symboliczny, a różnica w rocznym zużyciu energii może wynieść kilka procent. Rynkowski stwierdza, że to dowód na osiągnięcie granicy efektywności, przy której dalsze zaostrzanie norm przestaje być ekonomicznie uzasadnione.
Ekspert nie ma wątpliwości, że przepisy dotyczące akustyki i bezpieczeństwa pożarowego są potrzebne. To realna poprawa jakości i bezpieczeństwa życia mieszkańców. Problemem jest natomiast tempo i zakres zmian w sferze termiki przegród, czyli ścian, dachów, okien i drzwi. Budynki wznoszone według WT 2021 są już energooszczędne. Rynkowski uważa, że dalsze ściganie się na coraz niższe współczynniki U nie przynosi wymiernych korzyści, tylko podnosi koszty. Warto zatrzymać się i skupić na jakości wykonania, szczelności oraz właściwej wentylacji.