Przez osiem miesięcy wynajmował mieszkanie nauczycielce. To, co zastał po jej wyprowadzce, go zszokowało

Pan Arkadiusz, właściciel mieszkania, przeżył niemały szok, gdy zobaczył, w jakim stanie lokal został pozostawiony przez najemczynię - nauczycielkę chemii i matkę dwójki dzieci. Kobieta wynajmowała od niego mieszkanie przez 8 miesięcy. Kiedy się wyprowadziła, oczom pana Arkadiusza ukazał się obraz nędzy i rozpaczy - jak sam twierdzi w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. 

Jak relacjonuje pan Arkadiusz, jeszcze 8 miesięcy temu mieszkanie było świeżo po remoncie. Podłogi cyklinowane i lakierowane, ściany i sufity pomalowane na nowo, wymienione instalacje. Wszystko po to, by zapewnić najemcom jak najlepsze warunki. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna.

 

Na nagraniu widzimy, że podłogi są bardzo brudne, a piękny wcześniej parkiet został trwale uszkodzony przez... odchody i mocz królików, które najemczyni trzymała w mieszkaniu. 

 

Spleśniałe ekskrementy gryzoni zalegają w wielu miejscach. Mocz z kolei przesiąkł nie tylko drewnianą podłogę, ale też tapicerkę kanapy. Stan ścian, sufitów, a nawet lamp także pozostawia wiele do życzenia - widać na nich wyraźne ślady brudu i zaniedbania.

 

Meble kuchenne, które 8 miesięcy temu były zupełnie nowe, teraz mają powyrywane fronty. Sprzęty AGD także ucierpiały - w płycie indukcyjnej zieje dziura. Wyposażenie łazienki wygląda jak po przejściu huraganu. W mieszkaniu aż roi się od resztek jedzenia, śmieci, porozrzucanych rzeczy byłej lokatorki, a nawet jej prywatnych dokumentów, które zostawiła w nieładzie.

Całe zdarzenie udokumentował na nagraniu ku przestrodze innych wynajmujących

Jak relacjonuje pan Arkadiusz, jeszcze 8 miesięcy temu mieszkanie było świeżo po remoncie. Podłogi cyklinowane i lakierowane, ściany i sufity pomalowane na nowo, wymienione instalacje. Wszystko po to, by zapewnić najemcom jak najlepsze warunki. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna.

Na nagraniu widzimy, że podłogi są bardzo brudne, a piękny wcześniej parkiet został trwale uszkodzony przez... odchody i mocz królików, które najemczyni trzymała w mieszkaniu. 

Spleśniałe ekskrementy gryzoni zalegają w wielu miejscach. Mocz z kolei przesiąkł nie tylko drewnianą podłogę, ale też tapicerkę kanapy. Stan ścian, sufitów, a nawet lamp także pozostawia wiele do życzenia - widać na nich wyraźne ślady brudu i zaniedbania.

 

Meble kuchenne, które 8 miesięcy temu były zupełnie nowe, teraz mają powyrywane fronty. Sprzęty AGD także ucierpiały - w płycie indukcyjnej zieje dziura. Wyposażenie łazienki wygląda jak po przejściu huraganu. W mieszkaniu aż roi się od resztek jedzenia, śmieci, porozrzucanych rzeczy byłej lokatorki, a nawet jej prywatnych dokumentów, które zostawiła w nieładzie.

 

Reszta umeblowania lokalu również ucierpiała. Widać połamane elementy, ślady pleśni i gryzoni. "O zapachu, jaki panuje w mieszkaniu, to nawet nie będę się wypowiadał" - mówi zrezygnowany właściciel. "Zastanawia mnie, jak w takim stanie mógł ktoś żyć i funkcjonować na co dzień" - nie kryje swojego zdumienia pan Arkadiusz. 

 

Szafy, regały, drzwi, futryny - nic nie uszło zniszczeniu. Szokuje widok lamperii przypodłogowej upstrzonej spleśniałymi odchodami. Pełen obrzydzenia właściciel na nagraniu przechodzi z pomieszczenia do pomieszczenia, dokumentując ogrom dewastacji.

 

Sytuacja pana Arkadiusza doskonale obrazuje ryzyko, jakie ponoszą osoby decydujące się na wynajem swoich nieruchomości. Okazuje się, że zabezpieczenie się przed takimi zniszczeniami jest niezwykle trudne, o ile w ogóle możliwe. Nawet jeśli najemca na początku sprawia wrażenie porządnego i godnego zaufania, finalnie może okazać się kompletnie nieodpowiedzialny. 

 

W tym konkretnym przypadku właścicielowi nie pozostało nic innego, jak dochodzenie swoich praw na drodze sądowej. Niestety kontakt z byłą najemczynią całkowicie się urwał. Kobieta przepadła jak kamień w wodę, unikając tym samym odpowiedzialności za poczynione szkody.

Co może lokator?

W Polsce prawa i obowiązki najemcy oraz wynajmującego reguluje ustawa o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego. Najemca zobowiązany jest do dbania o lokal, utrzymywania go w należytym stanie oraz korzystania z niego zgodnie z przeznaczeniem określonym w umowie. Nie może dokonywać zmian naruszających substancję lokalu czy prowadzić do jego dewastacji.

 

Z kolei na właścicielu ciążą obowiązki zapewnienia sprawnego działania instalacji i urządzeń w budynku oraz dokonywania niezbędnych napraw. Ma też prawo rozwiązać umowę bez zachowania terminów wypowiedzenia w przypadku rażącego lub uporczywego naruszania porządku domowego przez lokatora.

 

W razie nieprawidłowości najemca powinien niezwłocznie zawiadomić wynajmującego, który ma obowiązek w określonym czasie usunąć usterkę. Gdyby wynajmujący nie wywiązał się z tego, to najemcy przysługuje prawo dochodzenia swoich roszczeń, w tym obniżenia czynszu, a nawet wypowiedzenia umowy ze skutkiem natychmiastowym.

 

Kluczową kwestią jest zawsze precyzyjnie sporządzona umowa, określająca wszelkie aspekty najmu, stanu mieszkania, wysokości czynszu i kaucji, zakresu remontów, okresu wypowiedzenia itp. W razie sporów to właśnie zapisy kontraktu oraz dokumentacja (np. protokół zdawczo-odbiorczy) są podstawą dochodzenia praw przed sądem.

 

Niemniej, jak pokazuje powyższa historia, nawet restrykcyjne umowy nie dają stuprocentowego zabezpieczenia. Dlatego decyzja o wynajmie mieszkania musi być zawsze przemyślana i obarczona jest ryzykiem. Od odpowiedzialności najemcy-niszczyciela często chroni go jego niewypłacalność. Stąd tak ważna jest weryfikacja oraz dobór uczciwych i rzetelnych lokatorów.

 

@arek.swider Zapuszone mieszkanie po wynajmnje część 2.#wynajem #najem #mieszkanie #lokatorzy #syf ♬ dźwięk oryginalny - Arek.Świder