Najpopularniejsze mieszkania (do 60 m. kw.) w dobrych lokalizacjach będą znikać najszybciej, a co za tym idzie, będą one najdroższe, czytamy w Rzeczpospolitej . Klienci będą często zmuszeni do wykupywania lokali jeszcze w budowie, a nierzadko nawet na etapie dziury w ziemi, ze względu na ograniczenie nowych projektów.
Eksperci cytowani przez gazetę twierdzą, że na przełomie 2010/2011 roku czekać nas będzie luka podażowa, ale nie będzie ona zbyt dotkliwa, bo w drugiej połowie ubiegłego roku deweloperzy zaczęli uruchamiać zamrożone wcześniej projekty, zwłaszcza w Warszawie i Trójmieście.
W tym roku analitycy spodziewają się stabilizacji i większego wsparcia kredytowego ze strony banków, co przyniesie wzrost zainteresowania rynkiem wtórnym.