Deweloperzy wstrzymają 80 proc. inwestycji

Kryzys światowy dotyka rynku nieruchomości w Polsce. W tym roku około 80 proc. nowych inwestycji deweloperskich zostanie wstrzymanych, a 27 tysięcy mieszkań nie znajdzie nabywców. To jest załamanie, a nie kryzys - mówią przedstawiciele sektora nieruchomości. Ich zdaniem, ze strony rządu, potrzebna jest propozycja naprawy sytuacji .

Zdaniem Jacka Bieleckiego, dyrektora Polskiego Związku Firm Deweloperskich, program "Rodzina na swoim" i budownictwo TBS-ów nie wystarczą. Pozytywnym impulsem byłaby stymulacja komercyjnego budownictwa czynszowego. Aby budowa takich mieszkań była opłacalna, rząd powinien zmienić regulacje prawne dotyczące ich wynajmowania - to przede wszystkim ustawa o ochronie lokatorów - podkreśla Bielecki.

Wiceminister Infrastruktury Olgierd Dziekoński zapowiada że w jego resorcie trwają prace nad odpowiednimi ustawami. Formuła czynszu okazjonalnego - bo tak się nazywa projekt - zakłada liberalizację w regułach najmu. "Łatwiejsze będzie usunięcie osoby nie płacącej czynszu" - zapowiada wiceminister.

Zdaniem Ryszarda Petru programy rządowe mogą pomóc tylko w niewielkim stopniu. Stagnacja wynika, w dużej mierze, z niechęci banków do udzielania kredytów zarówno dla developerów, jak i indywidualnych nabywców. Rząd, zdaniem Ryszrada Petru mógłby nieco ograniczyć ten trend.

"Ważne jest żeby banki finansowały przedsiębiorstwa, a nie lokowały pieniądze w NBP, czy obligacje. Stąd potrzebne jest obinżenie stopy depozytowej w NBP, a także zmniejszanie deficytu budżetowego." - powiedział Petru

Ryszard Petru prognozuje też, że sytuacja na polskim rynku nieruchomości w 2009 roku będzie dużo gorsza niż w latach poprzednich. Wstrzymanie akcji kredytowej przez banki to według ekonomisty zjawisko światowe, a spadek wynagrodzeń dla pracowników budowlanki spowoduje również gwałtowny powrót emigratów ekonomicznych do Polski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.