Więcej dyrektorów do budowy dróg

Nowy szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zaczął urzędowanie od utworzenia nowego dyrektorskiego stanowiska, które zajął prawnik z Generalnego Inspektoratu Sanitarnego.

W GDDKiA zostało utworzone nowe stanowisko - dyrektora gabinetu szefa dyrekcji - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. - Do tej pory bieżącym zarządzaniem państwowymi urzędami zajmowali się dyrektorzy generalni tych urzędów. Dodatkowe stanowiska dyrektorów gabinetu tworzono w ministerstwach - powiedział nasz informator zaskoczony reorganizacją w drogowej dyrekcji, która ma już swojego dyrektora generalnego.

Nową biurokratyczną strukturę utworzył Lech Witecki, którego premier powołał na szefa drogowej dyrekcji w połowie maja, aby przyspieszyć budowę dróg. Witecki wcześniej nie budował dróg i większość kariery zawodowej spędził w NIK.

Nowa komórka nosi nazwę Biuro Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad - precyzuje rzecznik GDDKiA Andrzej Maciejewski. Szef tego biura dostał bardzo szerokie uprawnienia. Ma koordynować współpracę dyrekcji z instytucjami centralnymi i samorządowymi, współpracę międzynarodową, przygotowywać roczny plan pracy GDDKiA, nadzorować pracę oddziałów dyrekcji, korespondencję i kontakty z prasą.

To wpływowe stanowisko zajął Jarosław Mirończuk, który od 1999 do końca 2004 r. pracował w Ministerstwie Zdrowia (w departamentach nadzoru i kontroli oraz prawnym), potem w Rządowym Centrum Legislacji, Totalizatorze Sportowym, a od 2007 r. był szefem departamentu prawnego w Głównym Inspektoracie Sanitarnym.

- Nie rozumiem tych zmian - powiedział nam Zbigniew Kotlarek, były szef GDDKiA.

Rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury Mikołaj Karpiński twierdzi, że podobne biura do obsługi szefów urzędów mają już Polskie Porty Lotnicze i Poczta Polska.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.