W Strasburgu nie chcą już zabużan

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu skreślił z listy swoich spraw 52 skargi zabużan, co oznacza, że problem ich roszczeń został definitywnie rozwiązany

Taką informację przekazał w środę wiceminister skarbu Jan Bury posłom z sejmowej komisji skarbu. Zapewniał, że Trybunał nie ma zastrzeżeń do ustawy, która zagwarantowała zabużanom 20 proc. wartości utraconego mienia. - Ta ustawa uratowała Polskę przed 100-proc. odszkodowaniami - mówił Bury.

Równocześnie potwierdził to, o czym pisaliśmy przed niespełna dwoma miesiącami - wypłata zabużańskich rekompensat przebiegała do tej pory bardzo niemrawo. Resort skarbu poinformował, że od grudnia 2006 r. do końca lutego tego roku Bank Gospodarstwa Krajowego wypłacił z Funduszu Rekompensacyjnego zaledwie 3185 rekompensat o łącznej wartości przeszło 105,7 mln zł.

Tymczasem Fundusz dysponuje obecnie kwotą przeszło 797 mln zł, którą do tej pory przekazała Agencja Nieruchomości Rolnych ze sprzedaży ziemi. - Pieniędzy na rekompensaty nie powinno zabraknąć - zapewniał minister.

Dodajmy jednak, że w kolejce po nie czeka jeszcze ponad 8,4 tys. osób, które mają w ręku stosowną decyzję lub zaświadczenie. Łączna wartość tych rekompensat przekracza zaś 305,8 mln zł. Ponadto w toku jest kolejnych 62,5 tys. spraw (dane na koniec lutego). Za wieloma z nich stoi czasem po kilku spadkobierców.

Bury obiecał przyspieszenie wypłat, a to dzięki systemowi rejestrów z danymi o uznanych roszczeniach, który ma być gotowy do końca roku. Dane z rejestrów wojewodów o wiele szybciej trafią bowiem wówczas do rejestru centralnego, a stamtąd - do BGK, który wpłaca rekompensaty.

Ponadto w uzgodnieniach międzyresortowych jest projekt nowelizacji ustawy mający zapewnić zabużanom lepszą ochronę praw nabytych. Wielu z nich występowało do sądów o ustalenie pozostawionego mienia na podstawie zeznań świadków. A ponieważ mało który jeszcze żyje, chodzi o to, żeby wyroki sądowe nie mogły być podważane.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.