Fiński, a polski. Dom bez zezwolenia może olśniewać formą. "Alternatywa dla typowego mieszkania w mieście"

Mieszkanie czy własny dom? Projektanci polskiego domku fińskiego przekonują, że druga opcja może okazać się tańsza. Jak może wyglądać współczesna nieruchomość w skandynawskim stylu? Zaskakująco.

Już wkrótce Polacy będą mogli budować domy o powierzchni do 70 metrów kwadratowych taniej - bez zezwolenia czy konieczności zatrudniania kierownika budowy. Taki scenariusz zakłada bowiem Polski Ład, program, który ogłosił rząd. Zainteresowanie nieco mniejszymi domami rośnie. Okazuje się, że na rynku są już dostępne projekty, które potrzeby marzących o niezbyt przestronnym domu spełniają. 

Jak może wyglądać niewielki dom? Do tej pory inwestycje tego typu nie olśniewały, bo według dziś obowiązujących przepisów mogą być o połowę mniejsze. Na powierzchni 35 mkw. trudno "zaszaleć", ale przy 70 wszystko się zmienia.

Domek fiński "po nowemu". Alternatywa dla mieszkania

Najlepszy dowód na to, że małe domy mogą wyglądać bardzo atrakcyjnie to FINN. Projektanci określają go "współczesną wersją domku fińskiego".  FINN to, zdaniem architektów, rozwiązanie kompaktowe, które stanowi "realną, ekonomicznie dostępną alternatywę dla typowego mieszkania w mieście".

Dom zaprojektowany jest w technologii drewnianego szkieletu prefabrykowanego. Stąd też jego wymiar, wynoszący 9 na 9 metrów. "Pozwala to na ustawienie budynku na dowolnej działce i optymalne usytuowanie go względem stron świata" - wyjaśniają twórcy. 

Powierzchnia zabudowy wynosi 81 mkw, powierzchnia wewnętrzna budynku nieco ponad 111 mkw., a powierzchnia użytkowa 95 mkw. Nieruchomość składa się z jednej kondygnacji i użytkowego poddasza. 

Wybudowanie domu na posesji zajmuje mało czasu. Wykonanie ścian, stropów i więźby dachowej odbywa się bowiem w hali produkcyjnej, a trwa kilkanaście dni. Osadzenie elementów na płycie fundamentowej i zmontowanie to zaledwie kilkadziesiąt godzin.

>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble

Dom w cenie mieszkania

Układ wnętrza pomyślany jest tak, aby ograniczać straty powierzchni na komunikację, nadając jej dodatkowe funkcje i wciągając w powierzchnię pomieszczeń. Zabieg polegający na zintegrowaniu elementów ścian działowych, zabudowy meblowej i wyposażenia dodatkowo przyczynia się do maksymalnego wykorzystania dostępnej przestrzeni. Zastosowanie jednego trzonu instalacyjno-sanitarnego i uwolnienie wnętrza od elementów konstrukcyjnych pozwala na modyfikowanie układu pomieszczeń zgodnie z indywidualnymi potrzebami użytkowników - opisują projektanci. 

Dlaczego domek fiński może być alternatywą dla mieszkania? Głównie ze względu na koszt. Budynek o powierzchni ok. 80 metrów kosztuje - w zależności od wariantu - od 300 do 400 tys. zł. Zbliżone powierzchnią mieszkanie w niejednym polskim mieście kosztuje znacznie więcej.