Jak wygląda tajemniczy ośrodek na Mazurach? Od 16 lat nie zameldował się w nim żaden turysta

Pośrodku Mazur aktywiści działający na rzecz rozwoju Warszawy odkryli tajemniczy ośrodek. Składający się z 33 domków obiekt należy do stolicy. Od ponad dekady nie zameldował tu się jednak żaden turysta. To może się jednak zmienić. - Odremontujmy go i przeznaczmy na darmowe wakacje dla warszawskich dzieciaków - proponują odkrywcy ośrodka.

Członkowie stowarzyszenia Miasto Jest Nasze odkryli na Mazurach tajemniczy kompleks. Liczący kilkadziesiąt budynków ośrodek wypoczynkowy mieści się w pobliżu malowniczego jeziora Sasek Wielki. 33 drewniane domki od 16 lat stoją jednak puste. Mieszczą się we wsi Kobyłocha, ok. 45 km na wschód od Olsztyna i 60 km na Zachód od Mikołajek.

Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.

 

Nieruchomości należą do miasta stołecznego Warszawa, nie są jednak użytkowane. Jak wyjaśnił Tomasz Kunert, zastępca rzecznika prasowego ratusza, obiekt w Kobylosze nie może być eksploatowany. Od lat posiada bowiem nieuregulowany status prawny. Miasto zapewnia, że będzie się ponownie starało o jego uregulowanie. Wyjaśnia jednocześnie, że ewentualna renowacja ośrodka pochłonie kilka milionów złotych.

Zapomniany relikt lat 70.

Co wiemy o ośrodku? W latach 70. wybudowano go dla Związku Nauczycielstwa Polskiego. Ostatecznie stał się własnością lokalnego ośrodka kultury, który nie miał jednak dość środków na utrzymanie.

Po roku 2010 ośrodek wczasowy był zamknięty, tak jest zresztą do dzisiaj. W listopadzie 2010 roku w "Kurierze Wolskim" wystawiono ogłoszenie o możliwości dzierżawy, jednak informację zamieszczono tylko w jednym lokalnym dzienniku - informuje stowarzyszenie na swojej stronie.

Aktywiści postulują, by ośrodek znów służył celom turystycznym. "Nasza propozycja – odremontujmy go (koszt nie będzie wielki, to nie jest ruina) i przeznaczmy na darmowe wakacje dla warszawskich dzieciaków z domów dziecka czy świetlic środowiskowych" - czytamy w komunikacie strony.

Zobacz wideo Jak wybrać nowe mieszkanie w czasach koronawirusa? Pomysłem jest wirtualny spacer