Od kwietnia po dopłatę do domu energooszczędnego?

Siedem banków zawarło umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (FOŚiGW), w ramach której będą oferowały kredyt na budowę domów energooszczędnych i pasywnych

W przypadku tych pierwszych inwestor mógłby liczyć na dopłatę z FOŚiGW w wysokości 30 tys. zł, drugich - aż 50 tys. zł. Fundusz chce przeznaczyć na ten cel 300 mln zł.

Tego typu kredytów z dopłatą będą udzielały Bank Polskiej Spółdzielczości, SGB-Bank, Bank Ochrony Środowiska, Bank Zachodni WBK, Getin Noble Bank, Nordea Bank Polska oraz Deutsche Bank PBC.

Minister środowiska Marcin Korolec podkreślił w czasie piątkowej konferencji prasowej, że program Funduszu wyprzedza obowiązujące przepisy. Zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej od 2020 r. wszystkie nowo budowane budynki i mieszkania będą musiały spełnić rygorystyczne standardy energooszczędności. - Ten program jest impulsem do tego, by stworzyć w Polsce m.in. grupę architektów, która będzie projektowała pasywne i energooszczędne domy - stwierdził szef resortu środowiska.

Projektów takich domów najpewniej nie będzie brakowało na rynku, o czym może świadczyć rozstrzygnięty niedawno konkurs na "Energooszczędny Dom Dostępny" miesięcznika "Murator". Także producenci materiałów ociepleniowych zapraszają architektów do współpracy. Grupa Saint-Gobain poinformowała właśnie, że wspólnie z biurami architektonicznymi Archipelag, Dobre Domy Flak & Abramowicz oraz MTM Styl przygotowała 55 projektów domów w standardzie Multi-Comfort (pokazujemy wizualizacje trzech z nich). Ekspert Grupy Saint-Gobain Henryk Kwapisz zapewnia, że inwestorzy, którzy skorzystają z tych projektów, mogą liczyć na prawie 40-proc. oszczędności związane z kosztami budowy i eksploatacji w porównaniu ze standardowymi konstrukcjami.

Dodajmy, że aby dostać dopłatę z FOŚiGW, projekt domu musi spełniać określone w programie wymagania techniczne. Mało tego. Projekty mają być sprawdzone przez autoryzowanych weryfikatorów według wytycznych NFOŚiGW. Dopiero gdy projekt zostanie zaakceptowany, będzie można zawrzeć umowę z wykonawcą i złożyć w banku wniosek o kredyt z dopłatą.

Fundusz wypłaci pieniądze (czyli de facto spłaci część kredytu) po zakończeniu inwestycji. Ta nie może trwać dłużej niż trzy lata od dnia zawarcia umowy kredytowej. Także gotowy dom będzie podlegał obowiązkowej weryfikacji - czy osiągnięty został założony standard energetyczny. Koszty poniesie oczywiście inwestor. Będzie on też musiał podzielić się dopłatą z fiskusem, bo nie jest ona zwolniona z podatku dochodowego.

NFOŚiGW zastrzega też sobie prawo dodatkowej kontroli powykonawczej. Inwestorzy, którzy przebrną przez te kłopotliwe i do tego dość kosztowne procedury, uzyskają jednak gwarancję, że dom jest energooszczędny nie tylko z nazwy. Ponadto, ponosząc wyższe wydatki, mogą liczyć nie tylko na spory zastrzyk gotówki z publicznej kasy, ale także na niższe rachunki za ogrzewanie w przyszłości.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.