Gazeta pisze, że nadchodzi kres niedrogich kredytów na mieszkania we frankach szwajcarskich.
Do tej pory lwią część, bo aż 65 proc. kredytów hipotecznych stanowiły pożyczki w tej walucie. Banki bez problemów dawały pieniądze na 100-120 proc. wartości mieszkania. Ale - jak podkreśla dziennik "Polska" to już przeszłość.
Według Michała Macierzyńskiego, analityka portalu Bankier.pl teraz jeśli ktoś wystąpił o pożyczkę we frankach na 100 proc. wartości nieruchomości, nie ma szans, aby ją dostać.
Dzieje się tak między innymi dlatego, że na rynku dramatycznie brakuje franków. Narodowy Bank Polski przestał pożyczać bankom tę walutę, gdyż nie ma w niej wystarczających rezerw. Coraz trudniej dostać go na rynku międzybankowym, bo światowy kryzys finansowy dotarł już do Szwajcarii.
Banki, aby zniechęcić klientów do kredytów w CHF podniosły marże do horrendalnych stawek, wynoszących ponad 3 proc. Często dają też klientom ultimatum: albo bierzecie kredyt w złotówkach, albo odrzucamy wasz wniosek. A pożyczka w polskiej walucie to raty wyższe o kilkaset złotych.
Frank jest coraz mocniejszy wobec naszej waluty. Analitycy twierdzą, że wkrótce będziemy za niego płacić nawet 2,5 zł.
