Budowlańcy już odczuwają kryzys

Po raz pierwszy od lat maleje sprzedaż i produkcja cementu w Polsce. - To efekt kryzysu - nie mają wątpliwości producenci i zaczynają zaciskać pasa. Nawet zwalniają pracowników.

Produkcja cementu rosła od 2004 r. W 2006 r. o 19 proc., w zeszłym skoczyła o kolejne 15 proc., do blisko 17 mln ton. Na początku tego roku mówiono o 7-8-proc. wzroście, ale już wiadomo, że to nierealne.

Wczoraj w Kielcach opublikowano dane za pierwsze 10 miesięcy i wynika z nich, że produkcja wzrosła tylko o 1,5 proc. - To wynik kryzysu finansowego. W październiku odnotowano blisko 2-proc. spadek w stosunku do ubiegłego roku - mówi Andrzej Balcerek, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu. - Może uda się odnotować co najwyżej minimalny wzrost. Ale jaki będzie przyszły rok, nie wiadomo. Nadal nie ma informacji o limitach CO2. Pocieszamy się jednak, że trzeba będzie realizować inwestycje unijne i związane z Euro 2012 - dodaje.

Branża szykuje się do oszczędności. Tak jest np. w Grupie Ożarów, która obserwując sytuację na rynku w zeszłym roku, zdecydowała się na budowę drugiej linii produkcyjnej za blisko miliard złotych. - Teraz trwają dyskusje nad realizacją tej inwestycji, chociaż chcemy ją dokończyć. Ale musimy też wprowadzić oszczędności, będzie m.in. redukcja zatrudnienia o blisko 10 proc. - mówi Andrzej Ptak, dyrektor Grupy Ożarów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.