Wynajmowanie mieszkania coraz droższe

Czy zadłużyć się w banku na długie lata, by mieć własne mieszkanie, czy je od kogoś wynająć? Coraz więcej osób decyduje się na to drugie rozwiązanie, a to zapowiada podwyżki czynszów

Według Marty Kosińskiej z serwisu Szybko.pl o rosnącym zainteresowaniu wynajmem mieszkań świadczy to, że właścicielom mieszkań coraz mniej czasu zajmuje znalezienie najemców. Kosińska opowiada, że w ubiegłym roku zgłoszone do portalu oferty z Wrocławia były aktualne przeciętnie 24 dni, a obecnie - 19 dni. Podobnie jest w innych dużych aglomeracjach, m.in. w Warszawie i Poznaniu.

- W tym czasie pensje Polaków nie rosły tak szybko jak ceny mieszkań, więc wzrosła grupa osób, których nie stać na ich kupno nawet na kredyt. Ale może być też tak, że wiele osób w oczekiwaniu na spadek cen mieszkań postanowiło wstrzymać się z ich zakupem, a jedyną alternatywą jest wynajmowanie - mówi Kosińska.

We Wrocławiu na efekty nie trzeba było długo czekać. Serwisy Szybko.pl i GazetaDom.pl podają, że w październiku czynsze w tym mieście ostro poszły w górę. Podrożały nawet kawalerki, w których czynsze zaczynają dorównywać warszawskim. Kosińska wyjaśnia, że we Wrocławiu oprócz studentów mieszkań do najmu poszukują także osoby przenoszące się do tego miasta za pracą.

Nie ma za to jednoznacznych sygnałów z rynku warszawskiego. Szybko.pl informuje o wzroście czynszów w październiku. Tymczasem z danych serwisu GazetaDom.pl wynika, że czynsze zmalały.

- W najbliższych miesiącach sytuacja powinna się wyjaśnić - komentuje Monika Bazyl z firmy doradczej Reas i zwraca uwagę na zależność między rynkiem najmu i rynkiem kupna-sprzedaży. Do niedawna wielu analityków zachwalało zakup mieszkania na wynajem jako dobrą i bezpieczną inwestycję. Zarobek miał zapewnić nie tyle czynsz, ile rosnąca wartość nieruchomości. Jednak ostatnio tego typu inwestycje przestały być opłacalne, bo ceny ustabilizowały się na bardzo wysokim poziomie, a czynsze najczęściej nie pokrywają kosztów kredytu zaciągniętego na zakup mieszkania.

- Zmniejszenie podaży mieszkań na wynajem przy równoczesnym wzroście popytu na nie spowoduje podwyżki cen najmu. Taki stan rzeczy będzie trwał tak długo, aż dla większości znów bardziej opłacalne stanie się kupno mieszkania na kredyt - mówi analityczka Reasa.

Dodajmy, że z najmem jest ten problem, że dostępne dane o czynszach obejmują zaledwie fragment tego rynku. Nikt nie wie jak duży. Pośrednicy oceniają, że większość rynku najmu nadal tkwi w szarej strefie.

Z badań, które przeprowadziła firma TNS AISA na zlecenie GE Money Banku w pięciu krajach naszego regionu Europy, wynika, że aż 70 proc. Polaków w wieku 18-29 lat mieszka u rodziców. Samodzielnych młodych Czechów, Węgrów, Rumunów i Rosjan jest o wiele więcej. Np. aż 62 proc. ankietowanych Rumunów zadeklarowało posiadanie samodzielnego lokum.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.