Ceny mieszkań spadną jak bezrobocie wzrośnie, usługi i towary potanieją a kredyt wzrośnie o kolejne kilka procent. Dziś prawie każdy chce mieszkać w dużym mieście, bo taki jest przekaz mainstream. Jeśli nie robisz kariery i nie masz życia niczym z okładki czasopisma to jesteś Paris i plebs. Wszystko drożeje, i bez większego kryzysu ciężko będzie to zatrzymać. Jak mawiał klasyk "nie jest źle jeśli jesteśmy w d..ie, gorzej jeśli zaczynamy się w niej urządzać".