Reforma sądownictwa dobija gospodarkę. Za niedlugo zrobi się chaos. Z jednej strony trzeba usprawnic administrację sądową - zależnie od istnienia problemu, z drugiej wprowadzić ograniczenie terminowe takiej przewlekłości w przepisach. Ja przynajmniej dostrzegam takie problemy - panstwo ma gdzieś usprawnianie administracji. Przecież proste jest, że jak więcej się buduje, to jest większy orbrót dokumentami. Ta sama ilość ludzi nie podwoi wydajności. Trzeba uzależnić pracę od wydajności, czyli mieć sprawnych menadzerów w urzędach, obiektywnie ocenić pracochłonność zadań i tam gdzie nie da się przerobić dokumentów w rozsądnym terminie - dorzucić ludzi. Ale... komu się chce, przecież w powszechnym obiegu urzędnik to darmozjad, żerujący na obywatelach. Niestety, przeszczepia się to od centralnych urzędów na te odległe na prowincji, ktore mają więcej roboty.