Brednie. Mój wuj takie bloki budował. To jest żelbet. Płyty z żelbetu o grubości nawet 16 centymetrów. Każde łączenie płyt było robione w obecności inżyniera, który brał za to odpowiedzialność. Te bloki były zaprojektowane po to, aby nawet, jeżeli postawiłaby je skacowana ekipa z czasów PRL na PRL-owskiej budowie, to one miały stać. Stąd ogromne zapasy wytrzymałościowe. Popatrzcie na ten wieżowiec w Gdańsku, w którym gaz wybuchł. Zawalił się? A przecież 3 piętra z dołu mu zdmuchnęło i poleciał 10 metrów w dół. Popatrzcie na bloki w Donbasie. Dostaje taki jedną, drugą, trzecią rakietę i stoi. Wuj powiedział - to co sam budowałem, jak nic 300 lat postoi albo i więcej. Więc nie straszcie - lepiej popytajcie zarządców nieruchomości, w których blokach jest więcej remontów. W wielkiej płycie czy w nowej deweloperce.
białoruski pogranicznik 17.11.2021 16:17

Czysty tekst

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
  • Adresy web oraz email zostaną automatycznie skonwertowane w odnośniki