Ale gdzie problem? Kilkanaście lat temu wiele spółdzielni mieszkaniowych na podkarpaciu i w małopolsce wprowadziło obowiązek instalowania liczników na kaloryferach, bo stwierdzono, że lokatorzy, którzy rozliczali się ryczałtem, niedopłacają, względnie płacą za innych, jeśli mało grzeją, ale generalnie chodziło o to, że spółdzielnie stwierdzały, że ryczałt jest be i spółdzielnie na tym tracą. Po pierwszych dwóch latach liczniki zaczęto masowo wycofywać. Powód? Okazało się, że spółdzielnie, które wcześniej podobno dopłacały do biznesu, muszą... dopłacać jeszcze więcej, bo okazało się, że lokatorzy wcale tak nie grzeją i spółdzielnia musiała jeszcze lokatorom zwracać kasę za nadpłaty. Pojawiły się za to termostaty. No i teraz płaci się na podstawie "prognoz", a nadpłaty nie są zwracane na konto lokatora, a jedynie odlicza mu się je z przyszłych rachunków. To się nazywa "złodziejstwo w białych rękawiczkach". Za to ty, obywatelu, weź się spóźnij z opłatą najlichszej nawet faktury, albo niech się okaże, że zalegasz na koniec roku z niebotyczną opłatą 10 pln za prąd, o której biurwa ze spółdzielni nie raczyła cię poinformować...
mareczek 04.10.2021 17:35

Czysty tekst

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
  • Adresy web oraz email zostaną automatycznie skonwertowane w odnośniki