Biała kuchnia - do jakich wnętrz pasuje?

Część z nas unika bieli, ponieważ kojarzy się ona z monotonią, sterylnością czy brakiem wyrazu, jednak od jakiegoś czasu zarówno białe ściany, jak i białe meble, stają się coraz bardziej popularne. W Polsce trend ten przyszedł wraz z modą na skandynawską aranżację wnętrz, chociaż za granicą białe kuchnie projektuje się także w innych ciekawych stylach. Wbrew pozorom biała kuchnia daje nam bardzo dużo możliwości, zwłaszcza w wyborze dodatków i dekoracji, które w prosty sposób nadadzą charakteru całemu pomieszczeniu.

Jasne kuchnie to jeden z ulubionych wyborów miłośników prostoty i minimalizmu. Białe kuchnie proponowane są zwłaszcza do mieszkań małych, gdzie dzięki temu uda się optycznie nieco powiększyć daną przestrzeń. Dodatkowo białe fronty sprawdzą się w przypadku ciemnych kuchni, które wymagają rozjaśnienia. Z drugiej strony białe szafki pasują także do większych kuchni lub takich, gdzie kuchnia jest otwarta na salon czy jadalnie. Biel zachowuje przytulność, nadaje lekkości, a przy tym jest neutralna, dlatego nie "gryzie się" z wystrojem innych pomieszczeń.

Jednym z głównych zarzutów wobec białych kuchni jest to, że mogą nam się one szybko znudzić. Tu jednak mamy do wyboru wiele rozwiązań. Dzięki neutralnemu kolorowi możemy bardzo łatwo i stosunkowo niskim kosztem przerobić taką kuchnię. Wystarczy dodać inny kolor ścian, zmienić dodatki czy położyć kolorowe płytki, by nadać naszemu wnętrzu zupełnie inny charakter.

Biel w kuchni - najbardziej popularna w stylu skandynawskim, prowansalskim i cottage

Szukając inspiracji na aranżację kuchni warto wpisać w wyszukiwarkę takie hasła jak "scandi style", "cottage style", "farmhouse style kitchen" czy "provence style". Pierwszy z nich to styl skandynawski, który w ostatnim czasie stał się bardzo popularny w aranżacji wnętrz na tyle, że wyewoluował na kilka odmian np. folkowy (z dominacją drewna, ludowych ozdób), new nordic (bardziej nowoczesny, dominacja szarości) czy scandi chic (przełamanie pastelowymi kolorami oraz złotymi lub mosiądzowymi dodatkami). W stylu tym dominują naturalne materiały zwłaszcza drewno, a dodatki są zazwyczaj w kolorze szarym czy czarnym.

Biały kolor dominuje także w stylu prowansalskim, gdzie liczy się przytulność i jasne wnętrza. Kuchnie takie zazwyczaj projektowane są z białymi meblami, pastelowymi dodatkami oraz drewnianą lub kamienną podłogą. Dodatkowo w ramach kontrastu dobierane są bardziej eleganckie dodatki, jak efektowne oświetlenie czy zdobione krzesła. Meble w tym stylu często są przecierane, bejcowane czy specjalne postarzane. Zestawiane są  do kamiennych blatów oraz drewnianych dodatków. Styl ten jest bardzo dominujący w danym pomieszczeniu, dlatego nie sprawdzi się we mniejszych mieszkaniach. 

Innym stylem, w którym bardzo popularne są białe kuchnie, to cottage. Źródłem tego stylu jest tradycyjne, wiejskie budownictwo XVIII-wieczne Anglii. Styl cottage uważany jest za nowoczesny minimalizm, który jednak podoba się osobom, szukającym tradycyjnych wnętrz. Meble i dodatki powinny być jak najbardziej naturalne, a nie specjalnie postarzane tak jak w stylu prowansalskim. Kuchnie i inne pomieszczenia w tym stylu nie są tak bardzo zdominowane przez biel, a na ścianach czy w dodatkach pojawia się więcej pastelowych kolorów. Kuchnie w stylu cottage najczęściej mają białe fronty, które zdobią piękne uchwyty. Blat jest zazwyczaj drewniany i dopasowany do krzeseł czy stołu, który dla kontrastu wykonany jest z ciemnego drewna. W kuchniach tego typu idealnie sprawdzą się wszystkie naturalne elementy - ceramiczne talerze, rolety rzymskie, zasłony z bawełny i lniane obrusy.

To niewiarygodne, ale w spadku po PRL zostało jeszcze ok. 1,3 mln książeczek mieszkaniowych. Ich właściciele prawdopodobnie często nie zdają sobie sprawy, jaką mają one obecnie wartość. Rzecz w tym, że w przypadku książeczek założonych przed 24 października 1990 r. budżet państwa wypłaca za pośrednictwem PKO BP premię gwarancyjną, która w ubiegłym roku wyniosła średnio 10,8 tys. zł. Do tego dochodzi wkład i odsetki, ale w przypadku książeczek z lat 70. czy 80. nie są to dziś duże pieniądze.

Żeby dostać premię, nie musisz kupić mieszkania lub wybudować domu. Wystarczy, że wymienisz okna lub instalację elektryczną w lokalu, który już posiadasz, a pieniądze zamrożone na książeczce będą twoje. A jeśli nie planujesz żadnej inwestycji w mieszkanie lub dom, sprawdź, czy takich planów nie ma ktoś z najbliższej rodziny. Książeczka może być bowiem przedmiotem cesji - przekazania praw do wkładu - pomiędzy: małżonkami (również rozwiedzionymi), rodzicami i dziećmi (również przysposobionymi), dziadkami i wnukami, rodzeństwem rodzonym i przyrodnim, pomiędzy powinowatymi (macochą lub ojczymem i pasierbami).

To daje spore możliwości. Wyobraź sobie taką oto sytuację. Pani A., osoba samotna, która nie zamierza zmieniać mieszkania, na imieninach brata dowiedziała się, że teściowie jego syna wykupują od gminy swoje lokatorskie mieszkanie. Co w tej sytuacji może zrobić pani A.? To proste - scedować książeczkę na brata. Ten sceduje ją na syna, syn na żonę, a żona na ojca.

W PKO BP taką cesję załatwia się od ręki. Osoby zainteresowane powinny stawić się w banku z dokumentami potwierdzającymi wszystkie pokrewieństwa i wypełnić kwestionariusz. Prowizja banku od jednej cesji - 70 zł. Pani A. zapłaci w sumie 280 zł.

Uwaga! Jedna osoba może dzięki cesjom "zebrać" nawet kilka książeczek.

Jak dostać premię gwarancyjną - szczegółowy informator znajdziesz w "Gazecie Dom", środowym dodatku "Gazety Wyborczej".