Biurowce z rodowodem

Spółka miliardera Jana Kulczyka przebudowuje dawną bierutowską siedzibę Prezydium Rządu na luksusowy biurowiec. Nie jest to jedyny historyczny budynek przerabiany w Warszawie na biura.

Pięciopiętrowy budynek przy ul. Wspólnej 62 przechodzi generalny remont. Wnętrza są rozkuwane do gołych murów, wymienia się wszystkie instalacje. Gmach powstał w 1952 r., miał być siedzibą Prezydium Rządu. Zaprojektował go wybitny architekt Marek Leykam. Niektórzy twierdzą, że zakpił z komunistycznych zleceniodawców - siedzibę władzy ludowej zaprojektował, wzorując się na renesansowych pałacach florenckich bankierów. Budynek w kształcie kostki nakryty jest kopułą podziurkowaną iluminatorami, wewnątrz budynku przez całą jego wysokość ciągnie się ogromne okrągłe atrium otoczone odkrytymi galeriami-krużgankami wzorowanymi na tych z Wawelu.

Biurowiec ma dwa podziemne piętra. Najniższe to ogromna okrągła sala o żebrowanym sklepieniu, którą robotnicy pogłębili o 2 m, aby ukryć pod nią zbiornik przeciwpożarowy. W latach 90. ubiegłego wieku mieściła się tam dyskoteka Ground Zero, wcześniej - kino Barbara, a na samym początku - przeciwatomowy schron dla Bolesława Bieruta i jego współpracowników. Bierut zdążył poprowadzić w tym schronie zaledwie kilka posiedzeń, zanim w 1956 r. zmarł. Po jego śmierci budynek przestał pełnić funkcję rządową. Potem w budynku mieściły się m.in. państwowe biura projektowe dla przemysłu samochodowego i obronnego. Koreański koncern Daewoo kupił fabrykę FSO w pakiecie z tym budynkiem. Od syndyka Daewoo kupiła go spółka Euro Invest należąca do Jana Kulczyka.

Budynek będzie miał ok. 6 tys. m kw. powierzchni biurowej. W tym luksusowym biurowcu, czynsz za metr kwadratowy osiągnie ok. 25 euro. Stare mury zostaną nafaszerowane wszystkimi instalacjami wymaganymi w nowoczesnych biurowcach. Już zostały wymienione wszystkie okna. Wyglądają tak samo jak stare, mają tylko nowoczesne parametry szczelności. Takich okien nie da się kupić na rynku, musiały zostać zrobione na specjalne zamówienie - są wysokie na prawie 3 metry, mają hebanowe ramy i uchylają się poprzez obracanie wokół pionowej osi. Dwie podziemne kondygnacje będą mieć funkcje konferencyjno-wystawowe. Można będzie tam urządzać koncerty i pokazy mody. Inwestor zapewnia, że grubość murów dawnego schronu gwarantuje, że żadne dźwięki nie przedostaną się do głównego budynku.

Remont budynku, który będzie nosić nazwę Ufficio Primo, zaplanowali architekci z pracowni Bartłomieja Biełyszewa, ściśle współpracując z konserwatorem zabytków. Inwestycja ma się zakończyć w październiku. Jego koszt Euro Invest określa na prawie 60 mln zł. To mniej więcej dwa razy tyle, ile trzeba by zapłacić za budowę zupełnie nowego budynku o takiej powierzchni biurowej. Tutaj jednak wartością dodaną jest lokalizacja budynku i jego historia. Podobnie jest z Pałacem Młodziejowskiego przy ul. Miodowej, który na biura adaptuje firma Mermaid Properties. Kończy ona już prace adaptacyjne za blisko 50 mln zł. Za kilka tygodni dwie trzecie powierzchni pałacu o ponaddwustuletniej historii zajmować będzie Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Reszta - ponad 2 tys. m - czeka na wynajem. Na biura zostanie zaadaptowana także dawna kamienica Raczyńskich przy pl. Małachowskiego. Początkowo firma Dom Development chciała go przerobić na apartamentowiec (takie plany wobec Pałacu Młodziejowskiego miało też pierwotnie Mermaid Properties), ale zrezygnowała i sprzedała budynek firmie Hochtief Development Poland. Ta przerobi neoklasycystyczny stuletni budynek na biura klasy A. Na razie trwają przygotowania do inwestycji.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.