Dobre prognozy dla budownictwa na nowy rok

Wielu przedsiębiorców budowlanych żegna ten rok w kiepskich nastrojach. Poprawić powinna je wiadomość, że wzrosła sprzedaż cementu. To dobrze wróży na przyszłość

Sęk w tym, że w listopadzie w ciemnych barwach widział ją aż co piąty przedsiębiorca budowlany - podał GUS. Z kolei z opublikowanego we wtorek raportu firm CEEC Research, KPMG i agencji badawczej Norstat wynika, że siedem na dziesięć zbadanych przedsiębiorstw spodziewa się w przyszłym roku poprawy swojej sytuacji. Jednak na początku tego roku podobną deklarację składało blisko 80 proc. przedsiębiorców.

Skąd ten spadek optymizmu? - Przedstawiciele firm wskazują, że zmuszeni są działać w warunkach daleko idącej niepewności. Blisko co szósta firma nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie się kształtować jej sprzedaż w nadchodzącym roku - mówi Steven Baxted, szef zespołu doradztwa dla sektora budownictwa i nieruchomości KPMG w Polsce.

Tymczasem po regresie z początku roku wywołanym przez mrozy i rekordowo obfite opady śniegu nie ma już praktycznie śladu. W listopadzie produkcja budowlano-montażowa była aż o 14 proc. wyższa niż rok wcześniej. Analitycy Home Broker zwracają jednak uwagę, że pesymiści przeważają w niedużych firmach. Te zaś najczęściej specjalizują się w budownictwie kubaturowym (budynki mieszkalne, przemysłowe, biurowce, hotele), w które kryzys finansowy uderzył najmocniej. Wszystko przez trudności z uzyskaniem kredytów. Konsekwencją był spadek popytu na mieszkania i wstrzymanie przez deweloperów nowych inwestycji. Jednak wygląda na to, że w tym roku nabrali oni chęci do budowania domów i mieszkań. Według GUS w ciągu 11 miesięcy zaczęli ich przeszło 57,9 tys., czyli o blisko 45 proc. więcej niż przed rokiem. O blisko 7 proc. wzrosła liczba mieszkań, na których budowę deweloperzy dostali pozwolenia.

Baxted na podstawie opinii firm prognozuje w przyszłym roku przeszło 3-proc. wzrost budownictwa.

Analityk rynku budowlanego w firmie badawczej PMR Bartłomiej Sosna uważa jednak, że jeśli tegoroczna zima nie sparaliżuje budownictwa na kilka miesięcy, to w 2011 r. wzrośnie ono nawet o 10 proc. Na brak zleceń najpewniej nie będą narzekały firmy realizujące inwestycje infrastrukturalne, bo do Polski wciąż płynie rzeka euro.

Poza tym - według PMR - poprawia się sytuacja w budownictwie kubaturowym. Dodajmy, że ożywienie widoczne jest także na rynku nieruchomości komercyjnych (głównie biura).

Potwierdzeniem poprawiającej się koniunktury w budownictwie może być sprzedaż cementu, która w powszechnej opinii specjalistów jest papierkiem lakmusowym sytuacji w tej branży. W ciągu 11 miesięcy cementownie sprzedały w kraju ponad 15 mln ton cementu, czyli o 4,2 proc. więcej niż przed rokiem. Jan Deja ze Stowarzyszenia Producentów Cementu przyznaje, że wyniki za cały rok mogą być nieco gorsze ze względu na kiepską aurę w grudniu. Deja uważa jednak, że i tak mogą one napawać optymizmem.

Najwyraźniej nie podzielają go inwestorzy giełdowi. W Home Broker przyznają, że wskaźniki koniunktury wydają się lepiej oddawać sytuację w budownictwie niż wielkość produkcji. Np. od końca października WIG-Budownictwo stracił ok. 4 proc. wobec 2,5-proc. zwyżki na całym parkiecie. Od początku roku giełdowe spółki budowlane zyskują ponad 5 proc. Jednak w tym czasie indeks WIG poszedł w górę o ponad 16 proc.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.