Zabytkowe kamienice na Próżnej zmienią się w biurowiec

Austriacki deweloper dostał pozwolenie na przebudowę na biurowiec dwóch zabytkowych kamienic przy Próżnej. Jest wreszcie szansa, że ulica widmo przestanie straszyć.

Remont pl. Grzybowskiego trwa w najlepsze, a sąsiednia ul. Próżna od lat taka sama. Wyludniona, z czterema zdewastowanymi kamienicami po bokach, wygląda jak z filmów grozy. Domy po parzystej stronie (nr 12 i 14) należą do miasta, po nieparzystej (nr 7 i 9) są własnością austriackiego dewelopera Warimpex AG. W 2005 r. firma ta odkupiła obie XIX-wieczne kamienice od fundacji Ronalda S. Laudera. Chciała w nich urządzić luksusowy hotel.

Deweloper od początku miał kłopoty. Gdy postanowił podwyższyć narożną kamienicę Zalmana Nożyka (nr 9), sprzeciwili się społecznicy i konserwator zabytków. Warimpex zmienił więc projekt. Nie mniej trudne były rozmowy inwestora z miastem o odkupieniu działki na tyłach domów. Gdy półtora roku temu inwestor w końcu dostał pozwolenie na budowę hotelu... zmienił zdanie. Oświadczył, że w kamienicach chce ulokować biura i zaczął starać się o pozwolenie od nowa.

- Właśnie je wydaliśmy - mówi burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski.

Projekt przygotowała polsko-austriacka pracownia OP Architekten. Na elewacje zabytkowych domów wróci zniszczony po wojnie bogaty wystrój. Dziewiątka zyska jedną, a siódemka - dwie kondygnacje schowane w dachu. Dodatkową przestrzeń da rozbudowa kamienic od zaplecza, gdzie powstanie też dwupoziomowy podziemny garaż. Wnętrza domów zostaną połączone, a ich powierzchnia użytkowa wyniesie 7,5 tys. m kw.

- Kiedy się uprawomocni pozwolenie, zaproszę na Próżną na chłodnik - mówi Jerzy Krogulec, prezes polskiego oddziału Warimpeksu.

Firma chce wybrać wykonawcę do końca września, rozpocząć prace w końcu października, a zakończyć w 2012 r. Nie ujawnia kosztów inwestycji. Zgodnie z umową z miastem ma przekazać 2,2 mln zł na rewitalizację Próżnej.

- Pieniądze te przeznaczymy na elewację dwunastki i nawierzchnię ulicy - zapowiedział burmistrz Bartelski.

Bez szans na szybki remont pozostaje tylko kamienica nr 14. Na remont potrzeba 15-20 mln zł, a dzielnica takich pieniędzy nie ma. Sprzedać domu też nie może, bo z powodu pomyłki powojennych geodetów "wszedł" on na sąsiednią działkę. Poprawianie tego błędu zabrało urzędnikom już kilka lat, a końca wciąż nie widać.

Zobacz jak będzie wyglądała Świątynia Opatrzności - WIDEO

Copyright © Agora SA