Robert Konieczny, obsypany nagrodami architekt młodego pokolenia, przez ponad rok projektował razem ze współpracownikami Multivillę . Architekci z KWK Promes poukładali na sobie dziewięć willi. Układ nie jest liniowy, budynki przeplatają się ze sobą. - Chodziło o to, żeby maksymalnie je zróżnicować. Ktoś przecież będzie wolał willę piętrową, a ktoś parterową - opowiada Konieczny, który cieszył się, że może taki obiekt zbudować w Katowicach. Jednak te plany stoją pod ogromnym znakiem zapytania.
Multivillę miała wybudować spółka Dominium Invest, która wcześniej inwestowała w Zarzeczu na osiedlu Grota. - Budowaliśmy tam osiedle dlatego, że pozwolił na to plan zagospodarowania przestrzennego. Trzeba było jednak zrobić też kanalizację. Wyłożyliśmy na to własne pieniądze, choć to zadanie własne gminy i to miasto powinno uzbroić grunt, na którym pozwala ludziom budować - mówi Tomasz Kiedrowski, prezes spółki.
Gdy osiedle zostało już wybudowane, a domy sprzedane, spółka zaczęła się starać o zwrot pieniędzy. Chodzi o ponad milion złotych. Czeka od zeszłego roku i ciągle nie wie, kiedy dostanie pieniądze. Najpierw wodociągi zaproponowały, że będą oddawać kilkaset tysięcy zł przez najbliższe 20 lat, a potem kolejna miejska spółka oświadczyła, że trwa tworzenie regulaminu przejmowania przez nią kanalizacji i musi czekać, aż spółka zmieni statut.
- To urzędnicy powinni dbać o rozwój miasta, tymczasem wykonaliśmy za nich robotę. Nie chcę za to orderów czy podziękowań, chcę tylko partnerskiego traktowania. Nie rozumiem takiego traktowania inwestorów. Wiem, że podobny problem mają inni deweloperzy - mówi Kiedrowski.
Piotr Uszok, prezydent Katowic przyznaje, że miasto miało problem z szybkim oddawaniem pieniędzy deweloperom za kanalizację. - Ale z inwestorami trzeba być ostrożnym - mówi i wyjaśnia, że trzeba dokładnie sprawdzać wydatki na tego typu inwestycje. - Poleciłem jednak przygotować harmonogram spłat. Wiele spraw zostało już załatwionych - mówi. Zapewnia, że przyjrzy się sprawie Dominium Invest i postara się ją wyjaśnić.
Z niecierpliwością czeka na to także Konieczny. I nie chodzi mu tylko o Multivillę. - Widzimy, że miasto się wyludnia, że jest tu coraz gorzej. Dlatego wartościowe inwestycje mieszkaniowe powinny być pielęgnowane. Nie może być tak, że ludzie nie mogą się doprosić własnych pieniędzy. Władze w świetle jupiterów mówią, że są otwarte na inwestorów, ale szara codzienność pokazuje, że rzuca im się kłody pod nogi - komentuje.
Przeczytaj: Apartamenty Widok ze szklanymi kostkami na sprzedaż